30-letni uchodźca, który chodził do szkoły, wciąż ma status dziecka
Irańczyk używający imienia Siavash przyjechał do Wielkiej Brytanii z Niemiec na początku tego roku. Nie miał żadnych dokumentów, a jego wiek został oceniony na podstawie pytań zadawanych przez urzędników imigracyjnych - informuje "Metro". Po tej rozmowie, już jako 15-latek z zarostem, zaczął we wrześniu naukę w liceum w Ipswich.
Któregoś dnia mierzący 185 cm wzrostu uczeń miał się zwierzyć kolegom z klasy, że jest dużo starszy od nich. Zdradził też, że musi uczyć się w szkole, ponieważ jego poprzednie kwalifikacje nie zostały uznane w Wielkiej Brytanii.
Później zdjęcie "rówieśnika" umieścił w mediach społecznościowych jeden z uczniów. "Jakim cudem na matematykę chodzi z nami 30-latek?" - dodał w komentarzu do fotografii.
Rodzice zaczęli dopytywać, jak to możliwe, aby tak dojrzała osoba chodziła do jednej klasy z ich dziećmi, żądając usunięcia mężczyzny ze szkoły. Niektórzy grozili w mediach społecznościowych, że przeniosą dzieci do innych placówek.
Dyrekcja szkoły przekazała sprawę brytyjskiemu MSW (Home Office), a na początku listopada rzecznik liceum zapewnił, że "obecnie uczeń ten nie uczęszcza na zajęcia".
Siavash spędził w placówce w sumie 6 tygodni.
“Oficjalne śledztwo wykazało, że prawie na pewno ma on ukończone 18 lat i powinien być traktowany jako dorosły uchodźca, co oznacza, że mógłby być deportowany w przypadku odrzucenia wniosku o azyl. Tymczasem według źródła The Sun, Irańczyk nadal uważany jest za dziecko, a on sam nadal twierdzi, że ma mniej niż 18 lat. Został wyrzucony ze szkoły, ale nadal jest chroniony jako nieletni” - informuje gazeta.
Rodzice nie kryją oburzenia, że mężczyzna chodził do szkoły z dziećmi w wieku 11 lat. Dopóki nie usunięto go z placówki, jeden z rodziców - Desmond Newby - zatrzymał w domu swoje dzieci.
“Najpierw zależało mi tylko na tym, żeby go usunięto. Teraz jest mi wstyd za rząd i szkołę, że pozwoliły, aby doszło do czegoś takiego. Władze szkoły powinny chronić nasze dzieci, ale zawiodły. Nauczyciele powinni zostać zwolnieni” - denerwował się.
Uczniowie szkoły dotarli do zdjęć mężczyzny na Facebooku, gdzie widać jak nosi brodę i pije piwo. Jeden z uczniów miał usłyszeć od niego podczas gry w piłkę na przerwie, że ma żonę i dwójkę dzieci.
34-letnia Justyna Kujawska, matka dwójki dzieci z Ipswich, za skandal obwinia nauczycieli.
“Powinni kazać mu opuścić szkołę, jak tylko się pojawił. Na początku wydawało mi się to śmieszne, ale potem przeraziło mnie, że udało mu się zostać tak długo” - skomentowała Polka.
Z placówki został wydalony także uczeń 7. roku, który miał być bratem Siavasha, choć tak naprawdę podejrzewa się, że był to jego syn. Chłopca przeniesiono do innej szkoły.
Lokalny radny z Partii Pracy Sandy Martin zaapelował do MSW o dokładniejsze kontrole azylantów. Ministerstwo poinformowało o wszczęciu wewnętrznego dochodzenia w celu ustalenia, jak doszło do tego, że urzędnik przyjął na wiarę wiek podany przez mężczyznę, choć na pierwszy rzut oka widać było, że jest dużo starszy.