27 tys. dzieci w Anglii należy do gangów

Z raportu wynika też, że 313 tys. dzieci zna jakiegoś członka gangu, z czego 34 tys. doświadczyło brutalnej zbrodni.

Według Children's Commissioner, gangi polują na najbardziej bezbronne dzieci - przede wszystkim na te, które cierpią na choroby psychiczne lub doświadczają przemocy i zaniedbania w domu rodzinnym.

BBC opisuje przypadek Sary, która trafiła do gangu, mając zaledwie 12 lat. W domu nie miała lekko - była seksualnie wykorzystywana przez członka rodziny. 

Teraz - już jako 14-latka - opowiedziała BBC, jak to wszystko się zaczęło. Najpierw były narkotyki - głównie kokaina; potem sama zaczęła nimi handlować. Bywało, że chodziła przez trzy godziny, by sprzedać "najmniejszą działkę zioła".

Do gangu wstąpił też jej 2 lata starszy brat. "Byliśmy bardzo młodzi, a zarabialiśmy pieniądze. Tak naprawdę, nie rozumieliśmy, co się dzieje" - wyznaje dziewczyna.

Sarah regularnie piła alkohol i zażywała narkotyki, aż w końcu osiągnęła punkt, w którym "przespałaby się z każdym tylko po to, by zdobyć pieniądze lub po prostu dla jednego jointa". "W pewnym momencie było już naprawdę źle; wkroczyła policja" - opowiada 14-latka.

Patrząc wstecz, Sarah, która już nie należy do gangu, wyznaje, że "nienawidziła" siebie z tamtego okresu: "Byłam brutalna, byłam po prostu okropną osobą".

Gang uliczny definiowany jest jako grupa młodych ludzi, którzy spędzają razem czas i mają określony obszar lub terytorium, mają zasady lub przywódcę i mogą wspólnie popełniać przestępstwa.

Naukowcy stwierdzili, że w przypadku niektórych dzieci członkostwo w gangach stanowi niewiele więcej niż luźne powiązania społeczne, a nie wszyscy młodzi członkowie są zaangażowani w przestępstwa lub poważną przemoc.

"Dla wielu dzieci udział w tych gangach nie jest aktem dobrowolnym. W niektórych rejonach dzieci są uważane za członków gangu, wyłącznie ze względu na swoją rodzinę lub na to, gdzie mieszkają" - czytamy w raporcie. 

Według badań South Bank University, nieletni są wykorzystywani przede wszystkim do transportowania narkotyków do sąsiednich hrabstw. Do tego celu często "zatrudniane" są dziewczęta, które budzą mniej podejrzeń. Nastolatki te są też wykorzystywane seksualnie przez członków gangów.

W odpowiedzi na raport, brytyjski rząd zapewnił, że przeznaczy 220 milionów funtów na wsparcie dzieci i młodzieży, które są narażone na dołączenie do grup przestępczych.