20-krotny wzrost polskiej imigracji w Szkocji
W ciągu minionej dekady populacja imigrantów w Szkocji prawie się podwoiła i rośnie szybciej niż w całej Wielkiej Brytanii. Odpowiedzialna za ten wzrost była w dużej mierze ogromna liczba Polaków, która przybyła do Szkocji.
Reklama
Reklama
W 2011 r. w Szkocji mieszkało 369 284 osób urodzonych poza granicami Wielkiej Brytanii - to o 93 proc. więcej niż w 2001 r., kiedy liczba ta wynosiła 191 571. Dla porównania w Anglii było ich o 61 proc. więcej, w Walii - 82 proc., a w Irlandii Północnej - 72 proc.
Najliczniejsza grupa imigrantów - bo 75 696 - mieszka w Edynburgu. Natomiast największy odsetek przybyszów zza granicy osiedlił się w Aberdeen - 35 436 osób stanowi 16 proc. całej populacji tego szkockiego miasta. Z kolei najszybszą dynamikę napływu obcokrajowców można zaobserwować w Glasgow.
"Pomimo że w Szkocji wciąż mieszka dużo mniej obcokrajowców niż w Anglii, to ta liczba bardzo dynamicznie rośnie" - zauważa dr Carlos Vargas-Silva z Oxford University's Migration Observator.
Największą mniejszość narodową stanowią Polacy (w 2011 r. - 55 231) i jest ona 20 razy większa niż w 2001 r.
Jednak Andrew Kocha z Polskiego Centrum Pomocy Rodzinie w Edynburgu, jest przekonany, że Polonia w tej części Zjednoczonego Królestwa zacznie w pewnym momencie maleć. "Kiedy patrzysz na tutejszy rynek pracy, to zdajesz sobie sprawę, że z pracą wcale nie jest łatwo" - zaznacza działacz.
"Mieliśmy przypadki, że Polacy przychodzili do nas i mówili, że jeśli nie znajdą pracy, to wkrótce wrócą do domu. Dlatego myślę, że ta liczba będzie się zmniejszać" - dodaje Andrew Kocha, cytowany przez serwis scotsman.com.
Najliczniejsza grupa imigrantów - bo 75 696 - mieszka w Edynburgu. Natomiast największy odsetek przybyszów zza granicy osiedlił się w Aberdeen - 35 436 osób stanowi 16 proc. całej populacji tego szkockiego miasta. Z kolei najszybszą dynamikę napływu obcokrajowców można zaobserwować w Glasgow.
"Pomimo że w Szkocji wciąż mieszka dużo mniej obcokrajowców niż w Anglii, to ta liczba bardzo dynamicznie rośnie" - zauważa dr Carlos Vargas-Silva z Oxford University's Migration Observator.
Największą mniejszość narodową stanowią Polacy (w 2011 r. - 55 231) i jest ona 20 razy większa niż w 2001 r.
Jednak Andrew Kocha z Polskiego Centrum Pomocy Rodzinie w Edynburgu, jest przekonany, że Polonia w tej części Zjednoczonego Królestwa zacznie w pewnym momencie maleć. "Kiedy patrzysz na tutejszy rynek pracy, to zdajesz sobie sprawę, że z pracą wcale nie jest łatwo" - zaznacza działacz.
"Mieliśmy przypadki, że Polacy przychodzili do nas i mówili, że jeśli nie znajdą pracy, to wkrótce wrócą do domu. Dlatego myślę, że ta liczba będzie się zmniejszać" - dodaje Andrew Kocha, cytowany przez serwis scotsman.com.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama