"Nie jesteś ubezpieczony? Nie wjedziesz na Wyspy"
Lider partii Nigel Farage przygotował plan usprawnienia publicznej służby zdrowia (NHS), który zakłada między innymi konieczność posiadania ubezpieczenia zdrowotnego przez obcokrajowców w momencie przybycia na Wyspy.
Oprócz tego przewodniczący UKIP zapowiedział zatrudnienie większej ilości pielęgniarek, położnych oraz lekarzy, pobieranie opłat za parkowanie na terenie szpitali oraz przeznaczanie większej ilości pieniędzy na walkę z demencją - partia chce zwiększyć kwotę do 650 mln funtów, czyli dwa razy więcej niż proponował David Cameron.
Czy jednak te ambitne plany poprawy zdrowia społeczeństwa zostaną potraktowane poważnie, jeśli wygłasza je człowiek uzależniony od tytoniu i spożywający często alkohol? - zastanawia się “Daily Mail”.
Zdaniem brytyjskiego dziennika, reformy zdrowotne mają na celu zmianę reputacji partii, która kojarzona jest jedynie z wrogim nastawieniem do imigrantów.
Zgodnie z opracowanymi planami, cudzoziemcy mają mieć prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej w Wielkiej Brytanii jeśli przepracowali w kraju minimum 5 lat, odprowadzając przy tym podatki. Dotyczy to osób z pozostałych krajów europejskich, którzy przybyli ponownie na Wyspy.
UKIP chce, żeby konieczność posiadania ubezpieczenia zdrowotnego była jednym z wymogów podczas ubiegania się o wizę. Eurosceptyczna partia nawoływała także do zaostrzenia przepisów związanych ze znajomością języka angielskiego przez pracowników służby zdrowia – zdaniem Farage'a wiele lekarzy i pielęgniarek nie rozumie anglojęzycznych pacjentów, co jest sytuacją niedopuszczalną.
