Jakie mamy prawa, jeśli nasze zamówienie na wynos jest nie takie jak trzeba?
Często wydaje się, że łatwiej jest po prostu zrezygnować z reklamacji niż czekać o pustym żołądku na dostarczenie tego, co chcieliśmy. Warto jednak wiedzieć, jakie mamy prawa w takiej sytuacji.
Dania na wynos podlegają ustawie o prawach konsumenta z 2015 r. Zgodnie z nią, nasze jedzenie musi być zgodne z opisem, mieć zadowalającą jakość, a usługa dostawy musi zostać zrealizowana "z należytą starannością i umiejętnościami, w rozsądnym czasie".
Stojąca na straży praw konsumentów organizacja Which? twierdzi, że najlepszym sposobem na załatwienie sprawy jest złożenie skargi zarówno do aplikacji, przez którą składaliśmy zamówienie, jak i do restauracji, z której jedzenie pochodzi - wyjaśniając, co poszło nie tak i dołączając wszelkie zdjęcia, które mogą poprzeć naszą reklamację.
Jeśli nasza skarga nie zostanie rozpatrzona, należy sprawdzić regulamin aplikacji, z której korzystaliśmy, aby dowiedzieć się, czy odpowiedzialność ponosi ona, czy restauracja.
Następnie można spróbować złożyć skargę ponownie, wyjaśniając, dlaczego uważamy, że należy nam się zwrot pieniędzy zgodnie z Ustawą o prawach konsumenta i Regulaminem.
Jeśli sprawa nadal pozostaje nierozwiązana, można spróbować skorzystać z roszczenia o obciążenie zwrotne (Chargeback), jeśli zapłaciliśmy kartą debetową, lub roszczenia z Artykułu 75 (Section 75) jeśli zapłaciłeś kartą kredytową (i wydałeś ponad 100 funtów).
Procedura Chargeback w teorii jest prosta. Zadaniem klienta jest zgłoszenie reklamacji, a rolą banku rozpatrzenie skargi i ewentualny zwrot pieniędzy z konta sprzedawcy na rachunek właściciela karty. Jednak sam proces wymaga analizy oraz oceny przez bank konkretnej sytuacji i zasadności zwrotu.
Z kolei Artykuł 75 to ważna ustawa o ochronie konsumentów w Wielkiej Brytanii, uchwalona w latach 70. XX wieku, która stanowi, że w przypadku problemów z zakupem wydawca karty kredytowej musi wziąć na siebie taką samą odpowiedzialność jak sprzedawca detaliczny.