Polacy działali na skalę przemysłową
7
Policja rozbiła narkotykowy gang, który od kilku lat działał na terenie Irlandii.
Reklama
Reklama
W ramach policyjnej akcji, która miała miejsce w minionym tygodniu, zatrzymano pięciu Polaków - wszystkich w wieku ok. 30 lat - podejrzanych o uprawę konopi. "Mężczyźni zajmowali się produkcją na skalę przemysłową" - podkreślił cytowany przez "The Herald" anonimowy informator.
Wcześniej policja przeprowadziła naloty na kilka obiektów, gdzie znaleziono narkotyki o wartości 1,6 miliona euro. Większość upraw zlokalizowana była na strychach domów, znajdujących się w zachodnim Dublinie. Te mini fabryki wyposażono w warty dziesiątki tysięcy euro sprzęt, w tym specjalistyczne oświetlenie i pompy.
Poza tym hodowla konopi wymaga dużych ilości energii elektrycznej, a gang korzystał z niej, jednak pomijając główną sieć elektryczną. Takie praktyki, ze względu na wysokie ryzyko pożaru, zostały opisane przez funkcjonariuszy jako "bardzo niebezpieczne".
Po wcześniejszych nalotach irlandzkich funkcjonariuszy na przemysłowej wielkości magazyny, przestępcy byli zmuszeni zmienić swoją taktykę w uprawie narkotyku. W obawie przed kolejnymi akcjami policji i ryzykiem utraty "wszystkiego za jednym razem", zamiast dużych obiektów, wynajmowali mniejsze domy i mieszkania.
Zakłada się, że członkowie rozbitego gangu byli jedynie ogniwem poważnej, brytyjskiej organizacji przestępczej.
W chwili obecnej Polacy przebywają w areszcie i już w najbliższych dniach usłyszą zarzuty.
Wcześniej policja przeprowadziła naloty na kilka obiektów, gdzie znaleziono narkotyki o wartości 1,6 miliona euro. Większość upraw zlokalizowana była na strychach domów, znajdujących się w zachodnim Dublinie. Te mini fabryki wyposażono w warty dziesiątki tysięcy euro sprzęt, w tym specjalistyczne oświetlenie i pompy.
Poza tym hodowla konopi wymaga dużych ilości energii elektrycznej, a gang korzystał z niej, jednak pomijając główną sieć elektryczną. Takie praktyki, ze względu na wysokie ryzyko pożaru, zostały opisane przez funkcjonariuszy jako "bardzo niebezpieczne".
Po wcześniejszych nalotach irlandzkich funkcjonariuszy na przemysłowej wielkości magazyny, przestępcy byli zmuszeni zmienić swoją taktykę w uprawie narkotyku. W obawie przed kolejnymi akcjami policji i ryzykiem utraty "wszystkiego za jednym razem", zamiast dużych obiektów, wynajmowali mniejsze domy i mieszkania.
Zakłada się, że członkowie rozbitego gangu byli jedynie ogniwem poważnej, brytyjskiej organizacji przestępczej.
W chwili obecnej Polacy przebywają w areszcie i już w najbliższych dniach usłyszą zarzuty.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama