Nie ukrywam, że gdy tylko dotarłam na dworzec kolejowy Hua Lamphong, odetchnęłam z ulgą. Bye bye, Bangkok! Wiesz, wcale nie będę za tobą tęsknić! Szczerze? Mam nadzieję, że już się nigdy nie zobaczymy!!! - w myślach żegnałam miasto niczym nielubianego wujka po przymusowym rodzinnym zjeździe. Ale kto chciałby siedzieć w Bangkoku, gdy ledwie 80 km dalej znajduje się bajeczna Ayutthaya?więcej