Ludożerstwo? Nie, to samozjadanie...

Nieliczni - i to głównie w Polsce, dzięki pewnej lekarce. Świat się nawet o tym nie zająknął, bo my nie lubimy się chwalić. Pani doktor z Trójmiasta już od lat 80-tych prowadzi ewidencję osób całkowicie wyleczonych tym sposobem, na długo przed Noblem.
Kolejki są niemiłosierne, a zapisać się do niej na turnus w najpopularniejszym ośrodku trzeba 2 lata wcześniej. O co tu chodzi?!
Zjawisko nazywa się AUTOFAGIĄ i za jego odkrycie przyznano japońskiemu naukowcowi NAGRODĘ NOBLA w MEDYCYNIE, poważna sprawa. Nie żart. To było w 2016 roku.

Czyje życie zmieniła ta informacja? Bo mogła każdego z nas. Pytanie: kto o niej wiedział? Co ciekawe, pierwsze pogłoski pojawiły sie jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku. Jednak brakowało dowodów, badań, które dostarczył Yoshinori Osumi.
Na czym polega autofagia? Dojdzie do niej zawsze, gdy na krótki czas przestawimy się na warzywa, ale TYLKO WYBRANE, nie wszystkie. Żadnego innego pokarmu w tym czasie nie przyjmujemy.
Wówczas bardzo szybko zabraknie nam nie tylko tego, czym karmimy siebie, ale i każdą chorobę. Co wtedy? Nic. Organizm nie będzie miał innego wyjścia jak tylko przestawić się na CZASOWE odżywianie wewnętrzne, będzie "jadł samego siebie". Spokojnie, to nie ludożerstwo. Samo zje się jedynie to, co niepotrzebne. Włączony zostanie "odkurzacz", który zrobi generalny remont. To jest sprzątanie, jakiego świat nie widział: zamiatanie, odkurzanie, polerowanie, odnawianie, mycie (jeśli wykonasz lewatywę).
Mechanizm ODŻYWIANIA WEWNĘTRZNEGO jest ustawiony tak, by najpierw połykać wyłącznie śmieci tzn. stare komórki, stany zapalne, guzy, ropnie, blizny itd. A co potem? Potem przerywamy, by nie zjadł za dużo. Dzięki temu "wymienisz sobie cały środek" - mówią ci, którym udało się to przejść. Zaznaczając, że mają więcej sił, lepszą pamięć, zniknęły problemy bieżące i dawne. O utracie wagi wspominać nie trzeba, to oczywiste.

Nie umrzesz z wycieńczenia. Jesz ile chcesz, ALE wyłącznie kilkanaście produktów z poniższej listy. Są to:
POMIDORY, OGÓRKI, KAPUSTA, KALAFIOR, BROKUŁ, BRUKSELKA, POR, SELER, BURAK, MARCHEW, CUKINIA, DYNIA, CEBULA, CZOSNEK, PAPRYKA, KALAREPA, SZPINAK, RZODKIEWKA, SAŁATA, SZCZYPIOREK, PIETRUSZKA, KOPEREK, JARMUŻ, KURKUMA, CYTRYNY, GREJFRUT i KWAŚNE JABŁKO (rzadko i w ilościach śladowych).
Z przypraw: PIEPRZ ZIOŁOWY, KMINEK, CYNAMON, GOŹDZIKI, MIĘTA, OREGANO, PAPRYKA CHILI.
Pić można jedynie HERBATY ZIOŁOWE, SOKI WARZYWNE, WODĘ.
Samozjadanie to sposób na oczyszczanie ze starych komórek i zastąpienie ich nowymi, zdrowymi. Ciało pozbawione węglowodanów, tłuszczy i białek po 2 tygodniach zużyje wszystkie rezerwy i musi przestawić się na odżywianie wewnętrzne, podczas którego zjada własne śmieci i stany zapalne.

Dieta dr EWY DĄBROWSKIEJ, najsłynniejszej polskiej lekarki zalecającej dietę warzywną opartą o zjawisko autofagii, jest bardziej postem niż dietą. Z tego powodu nie może trwać dłużej niż 6 tygodni, po których musi nastąpić powrót najpierw do lekkostrawnych potraw, a następnie do normalnego zdrowego żywienia.
Prawidłowa wersja diety z autofagią składa się w 80 procentach z surowych warzyw, a w 20 procentach z gotowanych lub na parze. Wszystko podawane jako sałatki, zupy, soki lub jedzone bez obróbki.
Dieta dr Dąbrowskiej zwana też postem Daniela zalecana jest szczególnie przy osłabionym systemie odpornościowym, problemach z wątrobą i nerkami, chorobie Hashimoto, kłopotach ze stawami, nietolerancjach pokarmowych, częstych infekcjach bakteryjnych i grzybiczych, problemach reumatologicznych, toczniu, poblemach ze stawami, bólach mięśniowych i niewiadomego pochodzenia, migrenach, hiperprolaktynemii, niedoczynności tarczycy, bezpłodności, torbielach jajników, poronieniach, problemach skórnych, łuszczycy, trądziku, czy zaburzeniach menstruacji.
Przeciwwskazania to: depresja, ciąża, niedowaga, niedożywienie, problemy z sercem, każda jednostka chorobowa w stanie ostrym.
Ważne: Nie jestem lekarzem. Nie oferuję konsultacji lekarskich. Zalecam ścisłą współpracę z lekarzem - zwłaszcza w kwestii oczyszczania ciała.
Czytaj więcej:
Odwołałam swój pogrzeb. Tobie też radzę