Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Pani kapitan: Wybrałam szkołę morską z przekory

Pani kapitan: Wybrałam szkołę morską z przekory
Chociaż pani kapitan pochodzi z rodziny prawniczej, sama wybrała szkołę morską... (Fot. arch. prywatne Olgi Sidor)
Kobiety w dzisiejszych czasach coraz częściej obejmują stanowiska przez lata zarezerwowane przez mężczyzn. Te zmiany najszybciej zachodzą na Zachodzie, ale i w Polsce wiele pań przeciera ścieżki swoim następczyniom. Jedną z nich jest pani kapitan Olga Sidor.
Reklama
Reklama

Kapitan żeglugi wielkiej to najwyższy stopień w marynarce handlowej, niezwykle prestiżowy i niełatwy do zdobycia. Odkąd w 1956 roku jako pierwsza kobieta w Polsce zdobyła go Danuta Kobylińska-Walas, do dzisiaj wciąż niewiele jest pań, które osiągnęły tak wysoki szczebel kariery w tym sektorze. Dodajmy przy tym, że jeśli chodzi o żeglugę międzynarodową, wciąż jest ona zdominowana przez mężczyzn.

Tym bardziej jest nam miło przedstawić kapitan żeglugi wielkiej Olgę Sidor, która pływa na statkach typu ro-ro Polskiej Żeglugi Bałtyckiej (POLFERRIES).

Pani kapitan, zdała Pani egzamin na dyplom kapitana żeglugi wielkiej - jak wyglądała Pani droga kariery do tego momentu? Czy zawsze marzyła Pani o pływaniu? 

Olga Sidor: - Jestem absolwentką Akademii Morskiej w Szczecinie. Po ukończeniu szkoły rozpoczęłam pracę jako marynarz, następnie po kolei przechodziłam przez poszczególne szczeble pracy zawodowej: starszy marynarz, oficer wachtowy, safety oficer, starszy oficer. Po drodze jeszcze musiałam podejść do dwóch egzaminów zawodowych - starszego oficera, a później kapitana żeglugi wielkiej.  W sierpniu 2022 zostałam kapitanem na promie Cracovia, a dwa kolejne miesiące byłam kapitanem promu Baltivia.

Pochodzę z Puław. Cała moja rodzina to prawnicy, nawet mój syn to student prawa. Wybór szkoły morskiej to był rodzaj przekory z mojej strony, myślałam o tym już w pierwszej klasie liceum.

Na jakiej jednostce pływa Pani obecnie i dokąd są te rejsy? 

- Od połowy listopada jestem na promie pasażersko-towarowym Cracovia, na trasie Świnoujście -Ystad (Szwecja).

Jak załoga postrzega kobietę-kapitana? Czy Pani zdaniem podejście marynarki do kwestii funkcjonowania kobiet na wysokich stanowiskach wskazuje na zmiany dotychczasowego myślenia i przyzwyczajeń? Przecież zarówno w marynarce handlowej, jak i wojskowej w Polsce pań w randze oficerskiej jest wciąż niewiele...

- Pierwsze pytanie jest raczej do załogi...  Natomiast zmiany na przestrzeni lat są jednak ogromne. Kiedy rozpoczynałam swoją pracę, byłam jedyną kobietą marynarzem na statku. Obecnie pojawiły się kobiety na różnych stanowiskach - i to na wszystkich typach statków.

Moja osoba jest chyba najlepszym przykładem zmian - jestem pierwszą kobietą, która została kapitanem na promach Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A. (Polferries).

Promy Polferries, na których pływa kpt. Olga Sidor, obsługują połączenia promowe pomiędzy Polską a Szwecją oraz Danią. (Fot. arch. prywatne Olgi Sidor)

Jak zazwyczaj wygląda Pani grafik pracy? Czy rodzina przyzwyczaiła się już do Pani długich rejsów?

- Od kilkunastu lat pracuję w systemie dwa tygodnie pracy na dwa tygodnie w domu. Moja rodzina już bardzo dawno zaakceptowała mój system pracy.

Co najbardziej lubi Pani w swojej pracy? Czy są to podróże, czy jeszcze coś innego?

W swojej pracy cenię najbardziej niezależność, bo marynarz to wolny zawód. W dzisiejszym świecie podróżować może każdy - gdzie i kiedy chce, nie trzeba być marynarzem. Często nie mamy możliwości zwiedzania stojąc w portach, bo nacisk armatorów jest na czas i pieniądze.

Pracuję w męskim gronie, co bardzo sobie chwalę, dlatego w pracy pracuję tak jak oni, interesuję się  takimi samymi rzeczami. Spraw zawodowych nie przenoszę jednak na płaszczyznę domową, schodząc ze statku, odcinam się od nich.

Czy najbliższe święta spędzi Pani w domu, czy na statku? I jak wygląda Boże Narodzenie na statku?

- W tym roku ze względów rodzinnych spędzam święta w domu. Statek to nasz drugi dom, dlatego cała załoga stara się stworzyć świąteczną atmosferę.

Co chciałaby Pani przekazać naszym czytelniczkom, które być może także marzą o pływaniu na wielkich statkach handlowych lub pasażerskich? Jakie cechy powinna mieć kandydatka, na co być przygotowana?

- Mogę tylko odpowiedzieć na to pytanie z własnego doświadczenia - najważniejszą sprawą jest podział na życie zawodowe i to rodzinne. Na statku jest się marynarzem, a w domu kobietą.

Moja praca to codziennie stresujące sytuacje i problemy, bo odpowiadamy nie tylko za przewożony towar, ale przede wszystkim za bezpieczeństwo załogi i pasażerów. Musimy robić wszystko, żeby unikać niebezpieczeństwa.

Żeglarzom życzy się stopy wody pod kilem, a czego życzy się pani kapitan żeglugi wielkiej przed kolejnym rejsem?

- Wiem co ja bym sobie życzyła - spokojnej pracy. Szczególne podziękowania chciałabym złożyć załodze promu Cracovia i Baltivia.

Dziękuję za rozmowę i w takim razie życzę wspaniałych świąt oraz spokojnej pracy dla Pani, a także całej załogi na promach Cracovia i Baltivia.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.25 / 21

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama