Londyńskie City sprzeciwia się przejęciu aktywów banku centralnego Rosji

Cameron, który w miniony weekend rozmawiał o tym z sojusznikami z grupy G7, jest zdania, że istnieją moralne i ekonomiczne argumenty za wykorzystaniem do odbudowy Ukrainy ok. 315 miliardów dolarów rosyjskich aktywów przechowywanych w zachodnich bankach.
Nieco ponad 10 proc. tej kwoty - ok. 26 mld funtów - znajduje się w Wielkiej Brytanii.
Jak pisze "i", finansiści z City obawiają się, że przejęcie aktywów przez państwo może osłabić zaufanie klientów, którzy mogą nie chcieć lokować pieniędzy w Wielkiej Brytanii, jeśli ich aktywa mogą być w przyszłości zagrożone przejęciem.
Wysoki rangą dyrektor globalnego banku z siedzibą w Londynie zapewnił, że banki są również gotowe zażądać, aby plan Camerona, jeśli miałby zostać zrealizowany, został wsparty ustawą. Istnieją bowiem obawy, że zajęte aktywa zostaną wykorzystane do zasilenia kasy skarbu państwa, a nie do odbudowy Ukrainy.

"i" zauważa, że Unia Europejska również jest sceptyczna co do planów konfiskaty aktywów banków centralnych z powodu obaw o legalność i wpływ na globalny system finansowy. Zwrócili także na to uwagę brytyjscy ministrowie uczestniczący w globalnym forum ekonomicznym w Davos.
Oprócz przyjrzenia się aktywom banku centralnego, rząd pracuje nad planem umożliwienia wykorzystania środków na zamrożonych kontach osób objętych sankcjami do odbudowy Ukrainy.
Rząd ma już prawo do zamrożenia aktywów do czasu, aż Rosja zapłaci za wyrządzone przez siebie szkody, a także do zmuszenia osób objętych sankcjami do ujawnienia aktywów, które posiadają w Wielkiej Brytanii.
Poseł Partii Konserwatywnej Bob Seely, który przewodniczy grupie parlamentarnej ds. Rosji, uważa, że "przejęcie aktywów państwowych powinno być wykonalne", ale zgodził się, że może być trudno przejąć majątek oligarchów, którym nie udowodniono złamania żadnego prawa.
"Myślę więc, że aktywa państwowe są właściwą drogą - rosyjskie aktywa państwowe za granicą są ogromne i będą więcej niż wystarczające, aby zapłacić za broń i odbudowę Ukrainy" - zauważył Seely.