Brytyjskie miasto "nękane przez krwiożercze mewy", nie jest w stanie zwalczyć ptaków

W mieście doszło do podziału na tych, którym "naprawdę zależy na ochronie mew" i tych, którzy nazywają je "latającymi szczurami".
Jeden z mieszkańców Rhyl, który poprosił o anonimowość, uważa, że w Rhyl i sąsiedniej zatoce Kinmel Bay w Conwy jest zbyt wiele mew.
"Są jak latające szczury. Kiedyś widziałam, jak jedna z nich podleciała i porwała lody dziecku siedzącemu w wózku. Kiedy mieszkałem przy Kinmel Bay, do przychodni lekarskiej szła kobieta z zakrwawioną twarzą. Zaatakowała ją jedna z mew. Doznała obrażeń głowy" - opowiadał w wywiadzie dla WalesOnline.
UK town 'plagued by bloodthirsty seagulls' but £20k project to stop birds halted by animal rights grouphttps://t.co/QDsrVhmFyf
— GB News (@GBNEWS) August 2, 2023
Sytuacja ta ma miejsce po tym, jak Rhyl został uznany przez dziennik "The Telegraph" za najgorszy nadmorski kurort w UK.
Gazeta przeprowadziła ranking "klasycznych ośrodków turystycznych" w całym kraju, według którego ta położona w północnej Walii miejscowość zajęła ostatnie miejsce.
Jak podkreślił "The Telegraph" miasto stanowi przykład tego, "jak nie należy postępować" i przyznało Rhyl ocenę jedynie pięciu punktów na sto możliwych.
Ranked and rated: Britain’s 20 best and worst seaside towns https://t.co/W2EexZkqmy
— Amanda (@Amanda77596569) March 13, 2023
Trzy lata temu władze lokalne ogłosiły program, w ramach którego miasto miało podjąć próbę pozbycia się ptaków. Program zakładał wyłapywanie ptaków jeszcze przed rozpoczęciem sezonu lęgowego, co drastycznie zmniejszyłoby liczbę młodych mew.
Jednak Rhyl Business Improvement District wycofał się z tego programu z powodu ostrej reakcji ze strony obrońców praw zwierząt.
Ponieważ są to dzikie ptaki, gniazda i jaja mew są objęte ochroną na mocy ustawy Wildlife and Countryside Act 1981. Bezmyślne zabijanie, ranienie lub niszczenie ich gniazd jest działaniem naruszającym prawo.
Czytaj więcej:
Walia: Z plaż znikają mewy. Istnieją obawy, że to wina ptasiej grypy
UK: Działacze na rzecz praw zwierząt protestowali w supermarketach przeciw złemu traktowaniu kur
W Wielkiej Brytanii znów dostrzeżono kolorowe żołny. "Dowód na zmiany klimatu"