Jedna z londyńskich gmin chce walczyć z ulicznymi muzykami
Z danych gminy wynika, że w okresie między kwietniem 2021 r. a majem 2023 r. na hałas ze strony muzyków grających na ulicach skarżyło się 5 tys. mieszkańców. W niektórych z tych skarg zwracano uwagę, że muzycy grają "zbyt długo", a w innych - że po prostu przeszkadzają.
Obszarem, na którym liczba ulicznych artystów jest największa, uznano Leicester Square. To właśnie w tej okolicy gmina zamierza skoncentrować swoje działania. Możliwości ma jednak ograniczone, ponieważ sama w sobie nie ma uprawnień do przerwania występów ulicznych - urzędnicy mogą tego dokonać jedynie w asyście policji.
Gmina chce jednak zmienić prawo w taki sposób, aby zyskać nowe metody walki z problemem. Rozważane jest m.in. wprowadzenie przepisu zabraniającego krozystania ze sprzętu nagłaśniającego w dni powszednie. Na niektórych obszarach występy mają być z kolei całkowicie zakazane ze względów bezpieczeństwa.
Radni przyznają, że woleliby uniiknąć nakładania kolejnych zakazów. Dodali jednak, że współpraca z ulicznymi artystami, aby zmniejszyć problem zanieczyszczenia dźwiękiem, nie przyniosła żadnych rezultatów.
"Widząc liczbę skarg nie mamy wątpliwości, że nasze działania oparte na dobrowolnej współpracy z muzykami nie zadziałały" - podkreślił radny Mark Shearer.
Radna Aicha Less dodała z kolei, że "gmina wciąż uznaje znaczenie muzyki ulicznej dla brytyjskiej kultury". "Chodzi o zachowanie właściwej równowagi. Mieszkańcy i lokalny biznes nie mogą być nadmiernie dotknięci głośnymi występami i tłumami gapiów" - wyjaśniła.
Czytaj więcej:
Londyn: Jedna z gmin chce zakazać ruchu pojazdów na 75 proc. swoich dróg
Londyńska gmina będzie płacić mieszkańcom za rezygnację z samochodu