Brytyjski ośrodek analityczny: Koszt trwających od roku strajków na kolei to 5,5 mld funtów
Wczorajszy strajk, podobnie tak ten środowy, zorganizował związek zawodowy maszynistów ASLEF, z kolei w piątek większość pociągów nie jeździła z powodu akcji protestacyjnej pozostałych pracowników linii kolejowych, należących do związku zawodowego transportu kolejowego, morskiego i drogowego RMT.
Według Rail Delivery Group, organizacji skupiającej kilkunastu przewoźników kolejowych, wczoraj kursowało tylko ok. 40 proc. pociągów, ale były miejsca, na których nie kursowały wcale.
https://t.co/w36rfEPa9n Unions line up ANOTHER YEAR of rail strikes as action that has already cost the economy £5billion https://t.co/IMYD3pxviO
— UK Search (@UKSearch1) June 2, 2023
Wczorajszy protest był jednak wyjątkowo uciążliwy dla pasażerów, bo tego dnia odbywało się kilka wydarzeń z wielotysięczną widownią - jak finał piłkarskiego Pucharu Anglii pomiędzy Manchesterem United a Manchesterem City na londyńskim stadionie Wembley, koncert Beyonce na stadionie Tottenhamu w Londynie, mecz krykieta między Anglią a Irlandią czy wyścigi konne Epsom Derby.
Fala strajków kolejowych, w których głównym postulatem są podwyżki płac, zaczęła się pod koniec czerwca zeszłego roku. Od tego czasu w każdym miesiącu były przynajmniej 2-3 dni strajkowe, przy czym w takich przypadkach zakłócenia w ruchu odczuwane są także w następnym dniu po strajku.
Jak szacuje CEBR, od czerwca 2022 r. do końca czerwca 2023 r. całkowity bezpośredni koszt strajków, w obliczany jako utracone dni robocze, wyniesie we wszystkich sektorach 1,4 mld funtów, co stanowi około 0,05 proc. brytyjskiego PKB, zaś po dodaniu tego do ok. 900 mln funtów utraconych przychodów z biletów przez przewoźników kolejowych i ok. 3,25 mld funtów utraconych przez sektor gastronomiczno-hotelarski, łączny koszt strajków przekroczy 5,5 mld funtów.
Czytaj więcej:
Widmo kolejnych strajków w londyńskim metrze. Poparło je 96 proc. związkowców
Kolejarze w UK ogłosili nowe strajki. Zaczną się już od jutra
Rozpoczęty dziś strajk kolejowy w Anglii oznacza dwa dni zakłóceń dla pasażerów
Taniej by bylo dac im podwyzki i uniknac strajkow.
To może w końcu pójdziecie po rozum do głowy i zdelegalizujecie związki zawodowe w TFL.