Menu

Politolog: Brexit utrudnił relacje polsko-brytyjskie. Pomogła wojna na Ukrainie

Politolog: Brexit utrudnił relacje polsko-brytyjskie. Pomogła wojna na Ukrainie
Brytyjczycy wielokrotnie po Brexicie podkreślali, że utrzymywanie dobrych relacji z Polską jest ich strategicznym celem. (Fot. Getty Images)
Brexit skomplikował relacje polsko-brytyjskie, ale wojna na Ukrainie spowodowała, że weszły one na zupełnie nowy poziom i tak długo, jak kwestie bezpieczeństwa będą priorytetem, pozostaną one silne - ocenił prof. Aleks Szczerbiak, politolog z University of Sussex.
Reklama
Reklama

Dziś mija trzecia rocznica wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, co było efektem referendum przeprowadzonego w czerwcu 2016 r., w którym za takim rozwiązaniem opowiedziało się 52 proc. głosujących.

"W kwestii unijnej strategii wynik referendum był dla Polski bardzo problematyczny, bo traciła ona kogoś, kogo postrzegała jako głównego sojusznika, kogoś, z kim chciała tworzyć przeciwwagę dla francusko-niemieckiej osi" – wskazuje prof. Szczerbiak.

Relacje polsko-brytyjskie zawsze były traktowane priorytetowo przez władze w Warszawie z uwagi na dużą liczbę Polaków żyjących w Zjednoczonym Królestwie. (Fot. Getty Images)

"Dla Wielkiej Brytanii Polska była jednym z krajów, z którymi blisko współpracowała, ale Londyn był w stanie forsować swoją unijną agendę na różny sposób. Polska nie była centralnym punktem brytyjskiej strategii, w ten sposób jak Wielka Brytania była nim dla Polski" – dodaje.

Aleks Szczerbiak podkreśla, że Polska była w obozie tych krajów członkowskich UE, które chciały konstruktywnych negocjacji w sprawie warunków Brexitu, nie mając żadnego pragnienia "ukarania" Wielkiej Brytanii za wyjście.

"Polska pozycja była zdefiniowana przez liczącą wówczas ok. milion osób polską społeczność w Wielkiej Brytanii i kluczowe z punktu widzenia Warszawy było zachowanie ich praw, a wszystko inne było sprawą drugorzędną" - wyjaśnia.

Na Wyspach wciąż żyją setki tysięcy Polaków. Ich liczba w niektórych obszarach jest tak duża, że doprowadziła do wprowadzenie polskojęzycznych oznaczeń na drogach. (Fot. Getty Images)

Ekspert zwraca uwagę, że doszło do paradoksalnej sytuacji, w której Polska chciała budować z Wielką Brytanią przeciwwagę wobec francusko-niemieckiej osi w UE, ale w kwestii zachowania praw nabytych unijnych imigrantów całkowicie zdała się na UE, w tym zwłaszcza na Niemcy, że zostanie to właściwie ustalone w negocjacjach.

"Politycznie licząca obecnie ok. 800 tys. polska społeczność w Wielkiej Brytanii jest dla polskich bardzo ważna, bo niemal każdy w Polsce zna kogoś, kto tam wyjechał i rząd musi być widoczny, że broni tych ludzi" - dodaje prof. Szczerbiak. Przypomina sytuację, jak kilka tygodni po referendum w hrabstwie Essex zabity został obywatel Polski i po tym wydarzeniu przyjechało tam aż trzech członków polskiego rządu.

Wskazuje też na prowadzenie przez polskich polityków - ze wszystkich opcji - kampanii wyborczych w Wielkiej Brytanii - nie dlatego, że liczą tam na duże poparcie, ale bo muszą być widoczni, że o tę polską społeczność dbają.

Polski rząd wielokrotnie zachęcał Polaków na Wyspach do powrotu do kraju. (Fot. Getty Images)

Zwraca jednak uwagę, że nastawienie w Polsce do emigracji zarobkowej zmieniło się - o ile po 2004 r. postrzegane to było jako główna, namacalna korzyść z wejścia do UE, to teraz fakt, że wiele ludzi wyjechało i pracowało poniżej swoich kompetencji, odbierane jest jako porażka państwa, stąd też teraz władze Polski próbują zachęcać do powrotów.

"To stworzyło sytuację, w której rząd nie chce, by ludzie emigrowali, bo tworzy to luki na rynku pracy, ale też, bo jest to porażka państwa - więc ograniczenie dostępu do brytyjskiego rynku pracy jest korzystne - ale zarazem musi być widoczne, że w każdej sprawie broni Polaków w Wielkiej Brytanii. Czyli rząd chce, żeby Polacy wracali, ale by nie było to postrzegane, że wracają, bo niewystarczająco dbał o ich interesy" - wyjaśnia Aleks Szczerbiak.

Brytyjskie wojsko jest kluczowe dla utrzymania bezpieczeństwa Polski, co wielokrotnie podkreślał rząd w Warszawie. (Fot. Getty Images)

Podkreśla, że po Brexicie zarówno Polska i Wielka Brytania dążyły do utrzymania dobrych relacji i to się udawało, ale w efekcie wojny na Ukrainie weszły one na zupełnie inny poziom, bo kwestie bezpieczeństwa i obronności trafiły na szczyt politycznej agendy.

"Dla Polski atrakcyjność Wielkiej Brytanii wynika z faktu, że jest ona wiarygodnym i zarazem znaczącym partnerem w kwestii bezpieczeństwa. Dostrzega zagrożenie ze strony Rosji i jest silna militarnie" - podkreśla ekspert.

Czytaj więcej:

Ambasador RP w Londynie: Wojna w Ukrainie zacieśniła relacje polsko-brytyjskie

Sadiq Khan: "Pozwólcie Londynowi prowadzić własną politykę imigracyjną"

Posłowie poparli usunięcie do końca roku pozostających w mocy przepisów UE

Spadek liczby pracowników w UK po wprowadzeniu nowego systemu imigracyjnego po Brexicie

Liczba studentów z UE w UK spadła po Brexicie o połowę 

Brytyjski minister finansów: "Wieszczenie upadku Wielkiej Brytanii jest błędne"

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.11.2024
    GBP 5.1751 złEUR 4.3085 złUSD 4.0907 złCHF 4.6238 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama