Portugalia: Ukraińcy grozili Rosjance sprzedającej pamiątki po ZSRR. Prokuratura bada sprawę

Ukraińcom postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa z nienawiści wobec prowadzącej sklep Rosjanki, która jest również obywatelką Portugalii - podały lizbońskie media.
Organizacje reprezentujące Ukraińców w Portugalii, jak napisał "Expresso", skrytykowały działania prokuratury, która miała zlecić tłumaczenia w tej sprawie pochodzącej z Abchazji tłumaczce o prokremlowskich poglądach.
Stowarzyszenie Ukraińców w Portugalii (AUP) twierdzi, że istnieje obawa, iż rosyjska tłumaczka, której prokuratura zleciła tłumaczenie zeznań uczestników sporu wewnątrz sklepu, wypaczy przebieg zdarzenia.

Zgodnie z zeznaniami Rosjanki prowadzącej sklep, Ukraińcy mieli jej grozić, wyzywać ją oraz zapowiedzieli, że spalą placówkę handlową. Oskarżeni tymczasem utrzymują, że zażądali jedynie usunięcia z oferty sklepu towarów "gloryfikujących rosyjski imperializm".
Organizacje ukraińskie w Portugalii złożyły w ostatnich dniach skargi do wymiaru sprawiedliwości tego kraju, "w sprawie zatrudniania przez prokuraturę generalną tłumaczy języka rosyjskiego" - poinformował "Expresso".
Zdaniem mediów, tłumaczka współpracująca z portugalską prokuraturą w sprawie zdarzenia z Bragi, miała na jednej z zamkniętych grup w mediach społecznościowych ujawnić miejsce pobytu oskarżonych oraz sugerować, że dzięki swoim wpływom pomoże ukarać Ukraińców.
"Siedmiu tych bohaterów jest w Porto. Wsadzę ich do więzienia na podstawie pięciu artykułów kodeksu karnego (…). Będzie sprawa sądowa, wskażę jej datę" - napisała w jednej z sieci społecznościowych Rosjanka.