Nabywcy nieruchomości w Irlandii płacą za kupno domu prawie ośmiokrotność średniej rocznej pensji

W ciągu roku ceny wywoławcze wzrosły o 6% do krajowej średniej wynoszącej 330 000 euro. W Dublinie średnia cena wywoławcza wzrosła o 3,6% do 436 000 EUR, natomiast poza Dublinem wzrosła o 7,6% do 283 000 EUR.

Z kolei średnia cena wywoławcza za nieruchomość w mieście Cork wzrosła w ciągu roku o 5,3% do 279 000 EUR. Cena za typowe mieszkanie z dwiema sypialniami w Cork wzrosła w międzyczasie o 5% do 205 000 euro.

Główny ekonomista Davy Conall MacCoille, który jest autorem raportu MyHome.ie, zauważył, że liczby wskazują na to, że nabywcy poddani są presji cenowej w stopniu, którego nie notowano od 2009 roku. Dodał, że już teraz wysokie ceny domów w Irlandii mogą ulec zaostrzeniu w wyniku decyzji Banku Centralnego o złagodzeniu zasad udzielania kredytów hipotecznych do poziomu czterokrotności dochodu.

Określając ten krok zarówno jako "kluczowy rozwój", jak i "zaskakującą decyzję", ekonomista stwierdził, że Bank Centralny szacuje, że ostatecznie podniesie on ceny domów w Irlandii o 8% w ciągu trzech lat. Jednak podkreślił, że te 8% może nadejść w ciągu zaledwie jednego roku.

Z drugiej strony najnowszy raport MyHome.ie wskazuje, że w IV kwartale ubiegłego roku na sprzedaż w portalu było wystawionych 15 000 nieruchomości, co nadal jest wartością poniżej poziomu sprzed pandemii. Średni czas realizacji transakcji w IV kwartale wynosił 2,7 miesiąca, co wskazuje na to, że rynek mieszkaniowy jest "bardzo napięty".

Średnia kwota udzielonego kredytu hipotecznego w październiku wynosiła 280 600 euro, co oznacza wzrost o 4,3% w stosunku do ubiegłego roku, a statystyki pokazują, że "osoby, które są w stanie zdobyć kredyt, są zachęcane do kupna zamiast wynajmowania".

Jednak najnowsze tendencje panujące w sektorze budownictwa mieszkaniowego określa się jako niepokojące, a wskaźnik PMI w budownictwie wskazuje na potencjalne wyhamowanie rozwoju nowych inwestycji.