Walia ma najwyższe wskaźniki ubóstwa w UK. Mieszkańcy Cardiff "jedzą karmę dla zwierząt"

Jedna z organizacji charytatywnych ostrzega, że rośnie liczba gospodarstw domowych zmagających się z problemami finansowymi i są one widoczne już nie tylko w rejonach od dawna kojarzonych z ubóstwem. Według niej, działania pomocowe powinny koncentrować się na ludziach, a nie na miejscach.

Trowbridge jest położone na tzw. łuku ubóstwa od wschodu do zachodu stolicy Walii, gdzie występują problemy endemiczne.

Pracujący w tym mieście Mark Seed, pracownik socjalny z 20-letnim doświadczeniem,  przytacza szokujący fakt, że niektórzy ludzie będący w najtrudniejszej sytuacji są zmuszeni do jedzenia karmy dla zwierząt domowych, podczas gdy inni usiłują podgrzewać posiłki na kaloryferze.

Wyjaśnił on, że dzieje się tak dlatego, że ludzie nie zarabiają wystarczająco dużo, aby pozwolić sobie na podstawowe rzeczy, podczas gdy kryzys kosztów utrzymania winduje ceny w górę.

Najnowsze dane ze spisu powszechnego wskazują, że zasadniczo w Walii w ciągu ostatnich 10 lat nastąpiła poprawa w zakresie poziomu ubóstwa.

Jednak ponad połowa gospodarstw domowych (54,1%) nadal zalicza się do którejś z kategorii wykorzystywanych do pomiaru tego zjawiska, takich jak: brak pracy lub długotrwałą chorobę, zły stan zdrowia lub niepełnosprawność, niski poziom wykształcenia lub mieszkanie w przeludnionym lub niedostatecznie ogrzewanym domu.

Kiedy przyjrzymy się dokładniej danym ze spisu powszechnego dotyczącym lokalnych obszarów, możemy stwierdzić, że w takich miejscach najwięcej gospodarstw domowych podpada pod wszystkie wymienione wyżej kategorie. Dominują wśród nich społeczności miejskie - sześć z dziesięciu czołowych w Walii znajduje się w Cardiff.

Na szczycie listy znajduje się Trowbridge i jego część Rumney na północy - gdzie 29 gospodarstw domowych zostało sklasyfikowanych jako ubogie we wszystkich czterech kategoriach. To sprawia, że plasuje się ona w najgorszym 1% z ponad 7 000 podobnej wielkości społeczności w całej Anglii i Walii.

W Cardiff - stolicy Walii nadal prawie połowa gospodarstw domowych żyje bez widocznych objawów ubóstwa, ale w jego pobliżu mieszkają ludzie w ponad 400 gospodarstwach domowych w 47 różnych dzielnicach, które mieszczą się na najwyższych poziomach wskaźników ubóstwa.

Przez dziesięciolecia rejony zachodniej Walia otrzymywały dodatkowe fundusze z UE, ponieważ należały do najbiedniejszych części Europy, ale Cardiff nie było uwzględniane, ponieważ pod względem średniego standardu życia nie było ono najuboższe.

Victoria Winkler, kierująca walijską organizacją charytatywną walczącą z ubóstwem The Bevan Foundation, ostrzega przed zagrożeniami związanymi z tworzeniem stereotypów na temat dużych ośrodków lub miast jako obszarów zamożnych.