Menu

Ścieki na angielskich plażach. "Nikt tego nie monitoruje"

Ścieki na angielskich plażach. "Nikt tego nie monitoruje"
W UK coraz więcej mówi się na temat zrzutów ścieków do morza w pobliżu plaż. (Fot. Getty Images)
Firmy wodociągowe zostały oskarżone o brak monitorowania zrzutów ścieków w popularnych brytyjskich kurortach nadmorskich - donosi dziś BBC. Dane przeanalizowane przez Liberalnych Demokratów wykazały, że wiele urządzeń monitorujących albo nie zostało zainstalowanych, albo w '90% przypadków” po prostu nie działa.

Reklama
Reklama

Partia Lib Dem podkreśla, że dane "jasno pokazują, iż jedna czwarta zrzutów ścieków nie była monitorowana w zeszłym roku z powodu braku urządzeń lub usterek".

Firmy wodociągowe zapewniają, że są zaangażowane w rozwiązanie tego problemu.

W Seaford (hr. East Sussex) na popularnej wśród rodzin plaży, urządzenie monitorujące działało tylko przez jedną trzecią czasu - wynika z przeglądu rządowego organu Environment Agency.

Firma Southern Water została zmuszona do przeprosin po tym, gdy plaża ta została w ubiegłym tygodniu zamknięta. Powodem był zrzut ścieków do morza w pobliżu linii brzegowej.

Ostrzeżenia o zanieczyszczeniu pojawiły się w sumie na ponad 50 plażach i kąpieliskach w Anglii i Walii po tym, gdy ulewne deszcze zalały systemy kanalizacyjne.

Szczególny niepokój wzbudziła sytuacja na popularnych plażach - m.in. w Littlehampton (hr. West Sussex) czy Lee-on-Solent (hr. Hampshire), gdzie urządzenia do monitorowania w ogóle nie zostały zainstalowane.

Z kolei w Devon i Kornwalii jeden na osiem monitorów ścieków firmy South West Water, zainstalowanych w wyznaczonych miejscach kąpielowych, był uszkodzony.

Czytaj więcej:

Wielka Brytania: Ostrzeżenie na prawie 50 plażach po zrzucie ścieków do morza

"Rzeczpospolita": Polskie rzeki trute na potęgę

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.12.2024
    GBP 5.1472 złEUR 4.2621 złUSD 4.0950 złCHF 4.5728 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama