Tablice rejestracyjne na rowerach? Propozycja ministra transportu nazwana "niedorzeczną"

Organizacje transportowe i brytyjska opozycja "zareagowały ze zdziwieniem" na propozycję Granta Shappsa, by przyjrzeć się obowiązkowemu ubezpieczeniu i rejestracji rowerzystów. Jak zwrócono uwagę, w przeszłości ministerstwo transportu samo nazwało to rozwiązanie "niepraktycznym i nieproduktywnym".

W wywiadzie dla "Daily Mail", który - jak oceniają media - zaskoczył samych urzędników z Downing Street, minister transportu podkreślił, iż "chciałby rozszerzyć ograniczenia prędkości na rowerzystów".

"Nie widzę powodu, dla którego rowerzyści mieliby łamać przepisy drogowe i unikać odpowiedzialności. To oczywiście prowadzi do pytania, jak ich zidentyfikować. Może potrzebujemy tablic rejestracyjnych i ubezpieczeń drogowych dla użytkowników tych pojazdów?" - przekazał Grant Shapps.

Dodał, że "zlecił wykonanie przeglądu sposobów, w jaki sposób można identyfikować rowerzystów".

Wera Hobhouse, rzecznik Liberalnych Demokratów ds. transportu, potępiła "dziwny i bezsensowny pomysł, który jedynie nałożyłby dodatkowe koszty na ludzi, którzy chcą być bardziej aktywni".

Shapps zapewnił, że nie chce powstrzymywać ludzi przed wsiadaniem na rower, ale dodał, że nie należy przymykać oczu na rowerzystów, którzy łamią przepisy drogowe, przekraczają prędkość, przejeżdżają na czerwonym świetle i "uchodzi im to na sucho".

Samo ministerstwo transportu odniosło się do tych informacji, przekazując, że "nie ma obecnie takich planów, a jeśli się pojawią, zajmie się nimi minister transportu w nowym gabinecie". 

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami rowerzyści, którzy śmiertelnie potrącą pieszego, mogą zostać skazani maksymalnie na dwa lata więzienia.