"Nie płać": Akcja wzywająca Brytyjczyków do zaprzestania płacenia rachunków za energię

Wielka Brytania znalazła się w samym środku kryzysu kosztów utrzymania, a ceny benzyny i gazu gwałtownie wzrosły. Przewiduje się, że typowe rachunki za energię w gospodarstwach domowych wyniosą tej zimy ponad 3 600 funtów, a w październiku rachunki znów wzrosną.
Dostawcy energii winą za podwyżki obarczają wojnę na Ukrainie i rosnące ceny hurtowe, ale niektóre osoby w mediach społecznościowych nazwały obecną sytuację "kryzysem chciwości".
BP odnotowało zysk w wysokości 8,45 mld dolarów (6,9 mld funtów) w okresie od kwietnia do czerwca, ponad trzykrotnie wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Nie jest to jedyna firma energetyczna, która wykazała oszałamiający zysk - zarówno właściciel British Gas, Centrica, jak i konkurencyjny Shell również odnotowały ostatnio ogromne zyski.
Rosnące rachunki za energię są jedną z głównych przyczyn kryzysu kosztów utrzymania. Rząd wprowadził w lipcu jednorazowy podatek od zysków firm naftowych i gazowych, ale nie dotyczy on zysków wykazanych przez BP i inne firmy energetyczne w okresie od kwietnia do czerwca.
Ponieważ coraz więcej gospodarstw domowych ma problemy z płaceniem rachunków - powstał ruch pod hasłem "Don’t Pay" (Nie Płać), który domaga się podjęcia działań przez rząd. Celem akcji jest namówienie co najmniej miliona osób do złożenia deklaracji, że nie będą płacić rachunków za energię, jeśli rząd nadal będzie dążył do podniesienia limitu cenowego 1 października.
It's a simple idea: We demand the govt scrap the energy price rises and deliver affordable energy for all. We will build a million pledges and by Oct 1st if the govt and energy companies fail to act we will cancel our direct debits. Read more here: https://t.co/NPF8VQXcHD pic.twitter.com/E4gPenIXiL
— Don't Pay. (@dontpayuk) June 18, 2022
Akcja "Don’t Pay" zaczęła być popularna na Twitterze po ujawnieniu zysków BP, jednak warto rozważyć kilka kwestii przed wzięciem udziału w proteście.
Jakie są zagrożenia związane z udziałem w akcji?
Niepłacenie rachunków wiąże się z konsekwencjami i dlatego należy zapoznać się z zasadami oraz warunkami obowiązującymi u poszczególnych dostawców energii.
Np. SSE Energy informuje, że najpierw próbuje skontaktować się z klientami w sprawie niezapłaconych rachunków. Może odwiedzić nas w domu, ale może też zgłosić sprawę do sądu.
Podobnie rzecz ma się w przypadku British Gas, który podaje, że może podjąć następujące działania, kiedy klient nie nie płaci rachunków:
- przekazać nasze dane do firmy windykacyjnej,
- wystąpić o nakaz zainstalowania licznika na kartę, aby ułatwić spłatę zadłużenia,
- jeśli to możliwe, przełączyć zdalnie swój inteligentny licznik na inteligentny licznik na kartę.
Utility Bidder informuje, że osoba, która nie zapłaciła rachunku przez 28 dni, a ponadto nie można z nią dojść do porozumienia w sprawie spłaty i odmawia zainstalowania licznika na kartę bez uzasadnionej przyczyny, "może mieć odcięty dostęp do energii".
Warto zauważyć, że kampania "Don't Pay" odradza włączenie się do akcji wszystkim osobom posiadającym liczniki na kartę, które są narażone na samoczynne odłączenie w przypadku wyczerpania się kredytu. Dotyczy to również tych, których rachunki za energię są wliczone w czynsz i grozi im eksmisja, jeśli rachunki nie zostaną zapłacone. W takich przypadkach apeluje się, aby jedynie wspierać akcję online.
Osoby, które mają problemy z opłaceniem rachunków za energię, powinny skorzystać z porad udzielanych przez Citizen's Advice.
Czytaj więcej:
Eksperci: Rachunki za prąd zimą wzrosną nawet do £500 miesięcznie
UK: Rządowa komisja rekomenduje "wakacje od długów" dla pobierających zasiłki
Ogłoszono szczegóły na temat wypłat rabatu £400 na energię dla gospodarstw domowych w UK
UK: Rachunki za energię tej zimy wzrosną bardziej niż przewidywano