Nowy podatek turystyczny w Londynie rozwiązaniem na kryzys finansowy TfL?
Wprowadzenie nowego podatku turystycznego dla turystów przyjeżdżających do Londynu mogłoby być dobrym sposobem na dofinansowanie TfL – zasugerował profesor Tony Travers z London School of Economics. Jak zaznaczył, taki podatek pozwoliłby na uzyskanie "setek milionów funtów" rocznie i mógłby zostać wykorzystany do rozwiązania kryzysu finansowania TfL - pisze portal MyLondon.news.
Dochody z opłat za przejazdy transportem publicznym zmniejszyły się w czasie pandemii i do dziś nie udało się ich w pełni odzyskać. Sieć transportowa otrzymała od rządu kolejny krótkoterminowy pakiet ratunkowy w środę (13 lipca), ale tylko na kolejne dwa tygodnie. Urzędnicy ratusza walczą o pozyskanie długoterminowego finansowania dla instytucji kierowanej przez burmistrza Londynu.
Prof. Travers przekazał członkom Zgromadzenia Londynu, że wprowadzenie nowej opłaty turystycznej w wysokości kilku funtów za dobę pobieranej od zagranicznych turystów "mogłoby znaleźć się na liście potencjalnych źródeł pozyskania długoterminowego finansowania (dla TfL – przyp. red.)".
Opłata turystyczna nie jest niczym niezwykłym w innych dużych miastach europejskich i światowych. Nowy Jork, Paryż, Berlin, Rzym i Amsterdam - wszystkie te miasta stosują tego typu system opłat. Jeśli stawka opłaty hotelowej lub turystycznej zostałaby ustalona na poziomie 2,50 funta za noc, wygenerowałoby to około 102 milionów funtów rocznie dla Londynu, według raportu z 2017 roku popieranego przez wiele londyńskich firm i burmistrza.
Oszacowano jednak, że w Londynie wizyty zagranicznych turystów odpowiadają za 82 proc. noclegów w stolicy, a statki wycieczkowe, usługi Airbnb i tego typu serwisy internetowe mogłyby odczuć negatywne skutki wprowadzenia takiego podatku.
The Government has given @TfL another short-term extension to the current emergency funding deal. @MayorofLondon says he is increasingly concerned about the lack of a long-term deal, and the consequences.
— Mayor's Press Office (@LDN_pressoffice) July 13, 2022
Full statement here: https://t.co/BHIVu0fEfh pic.twitter.com/9olWGAhqmo
Osobny raport City Hall wykazał, że podatek turystyczny podobny do paryskiego, oparty na kryterium liczby gwiazdek hotelowych, mógłby przynieść Londynowi wpływy w wysokości 140 milionów funtów. Natomiast podatek na wzór tego obowiązującego w Berlinie, czyli wynoszący pięć procent ceny doby hotelowej, mógłby wygenerować 240 milionów funtów rocznie.
Władze Wielkiego Londynu (City Hall) mogłyby administrować takim podatkiem turystycznym i rozdzielać go na gminy lub sieć transportową. Nie wydaje się jednak, aby w najbliższym czasie takie rozwiązanie uzyskało poparcie rządu. Ratusz musiałby uzyskać prawo do jego wdrożenia.
Claire Harding, dyrektor ds. badań w organizacji Centre for London zauważyła, że kryzys finansowy TfL stawia go "w nieco innej sytuacji", jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych wpływów podatkowych - dając mu tym samym silniejszą pozycję do walki o dodatkowe źródła dochodów. Częścią ubiegłorocznego rządowego wsparcia finansowego był warunek pozyskania przez TfL od 500 mln do 1 mld funtów dodatkowych dochodów rocznie.
Sadiq Khan wielokrotnie ostrzegał, że jeśli stolica nie zabezpieczy długoterminowego finansowania, TfL będzie zmierzał w stronę "kontrolowanego upadku", a jedna linia metra i 100 linii autobusowych narażonych jest na ryzyko likwidacji ze względu na słabnącą infrastrukturę.
W oświadczeniu wydanym w środę (13 lipca) burmistrz Londynu oznajmił, że jest coraz bardziej "zaniepokojony" skutkami braku gwarancji finansowania TfL.
Czytaj więcej:
Londyn: W centrum miasta wkrótce może być mniej autobusów
Burmistrz Londynu: "Bez pomocy rządu, trzeba będzie ograniczyć kursowanie metra i autobusów"
Które londyńskie linie autobusowe mogą zostać zlikwidowane według planów TfL?