W Wielkiej Brytanii powstaje największa na świecie farma wertykalna

Jones Food Company (JFC) ma już doświadczenie w uprawie roślin na farmie wertykalnej - już w tej chwili prawie jedna trzecia świeżej bazylii w Wielkiej Brytanii pochodzi z należącej do tej firmy największej w Europie farmie pionowej w Lincolnshire. Prowadzone są tam prace badawcze nad uprawą miękkich owoców, kwiatów, warzyw, a nawet winorośli na skalę komercyjną.
Nowa farma, która powstaje pod Bristolem, będzie znacznie większa od tej w Lincolnshire. Jej powierzchnia upraw wyniesie 13 500 metrów kwadratowych, czyli tyle, ile ma 96 kortów do tenisa. Zostanie uruchomiona jesienią.
"Wiemy już, że możemy uprawiać produkty inne niż zielone warzywa liściaste, od grzybów po jeżyny i tulipany, ale naszym celem w nowym zakładzie jest przyspieszenie tempa wzrostu roślin, tak by można było je uprawiać na skalę komercjną" – zaznaczył w rozmowie z Euronews przedstawiciel JFC, Glynn Stephens. I dodał, że celem firmy jest wyeliminowanie konieczności importu żywności na Wyspy. Ma to nastąpić w ciągu najbliższych 10 lat.
Jak podaje brytyjski rząd, w tej chwili prawie połowa żywności spożywanej w tym kraju została sprowadzona z zagranicy. W dodatku, jak wynika z raportu zajmującej się rynkiem nieruchomości firmy Savills, 69 procent tego importu pochodzi z krajów o niższych zasobach przyrodniczych niż Wielka Brytania, jak RPA czy Turcja.
Jak przekonuje JFC, na farmach wertykalnych zużywa się mniej nawozów niż w tradycyjnych uprawach na polach, bo to, czego rośliny nie wykorzystają, jest poddawane recyklingowi przez system wodny farmy.
W dodatku instalacja do uprawy może być zasilana w 100 procentach zieloną energią, zużywa o 95 proc. mniej wody i ogranicza transport żywności, ponieważ jest produkowana blisko konsumenta. Do tego żywność na farmie wertykalnej uprawiana jest w całkowicie kontrolowanych warunkach, więc nie wpływają na nią niekorzystne zjawiska pogodowe.
Czytaj więcej:
BBC: Rolnik z Walii wytwarza alkohol z owczego mleka
Johnson: "Aby schudnąć, trzeba po prostu mniej jeść"