UK: Cięcia w służbie cywilnej sprawią, że administracja nie poradzi sobie ze skutkami Brexitu
Zdaniem Kongresu Związków Zawodowych (Trades Union Congress - TUC), redukcja etatów sprawi, że tak uszczuplona rządowa administracja może nie poradzić sobie z dodatkowymi obowiązkami, które przejęli urzędnicy w Whitehall od czasu opuszczenia UE przez Wielką Brytanię - w tym w obszarach handlu, rolnictwa, imigracji i regulacji biznesu.
Dane TUC pokazują, że na każde 10 000 obywateli Wielkiej Brytanii liczba urzędników służby cywilnej spadła z 76 w 2010 r. do 59 w 2016 r., czyli roku referendum w sprawie Brexitu. W zeszłym roku, aby poradzić sobie z dodatkowym obciążeniem pracą związanym z planowaniem i wdrażaniem Brexitu, liczba ta ponownie wzrosła do 70 na każde 10 000 obywateli Wielkiej Brytanii.
Według TUC, jeśli trzyletni cel obniżenia liczby pracowników Whitehall o 91 000 zostanie osiągnięty, to liczba urzędników służby cywilnej spadnie do nowego minimum wynoszącego zaledwie 56 urzędników na 10 000 obywateli do 2025 r. – pomimo dodatkowych wyzwań nałożonych na rząd z powodu Brexitu, pandemii i wojny na Ukrainie.
"Ministrowie powinni wyjaśnić, dlaczego uważają, że liczba pracowników służby cywilnej sprzed Brexitu w 2016 r. jest najbardziej efektywna prawie dekadę później. Rząd Wielkiej Brytanii ma teraz nowe obowiązki po Brexicie, które będą wymagały odpowiednich zasobów i nie można ich zrzucić gdzie indziej ani łatwo rozwiązać" - zauważył w rozmowie z "The Observer" Rhys Clyne, starszy badacz w Institute for Government.
Pojawiają się również ostrzeżenia, że zmniejszenie liczby urzędników pogorszy opóźnienia w składaniu wniosków o paszporty, prawa jazdy i inne usługi rządowe.
Tymczasem ministrowie i stali sekretarze wszystkich resortów do końca czerwca mają otrzymać scenariusze cięć o 20%, 30% i 40% liczby pracujących dla nich urzędników.