Niezwykła szkoła na Szetlandach poszukuje dyrektora

Od kandydatów na dyrektora szkoły w mieście Foula "oczekuje się wizji, energii i pozytywnego nastawienia" - wynika z ogłoszenia.
Zachętą może być też opinia ustępującego z tego stanowiska Beverleya MacPhersona, który odchodzi na emeryturę.
"To była chyba najbardziej relaksująca praca, jaką miałem, a byłem dyrektorem w kilku szkołach, także w Anglii, znacznie większych niż ta. To po prostu piękne miejsce i wspaniałe rodziny. Codzienna praca bardzo różni się od nauczania, z jakim miałem do czynienia wcześniej, bo te dzieciaki są ze mną przez sześć godzin dziennie. W miejscu, w którym mieszkam, gdy wyglądam przez okno, nie widzę żadnego innego domu. Jeśli chcesz tam pracować, musisz lubić spokój i odosobnienie" - wyjaśnił w rozmowie z BBC.
Dotychczasowy dyrektor dodał, że na wyspie nie ma wielkich sklepów ani pubów, więc jest bardzo spokojnie i cicho.

Foula należąca do archipelagu Szetlandów, to jedna z najbardziej odizolowanych od świata zamieszkałych wysp brytyjskich. Od najbliższej wyspy, Mainland, oddalona jest o 22 km, a od stałego lądu dzieli ją 172 km. Mieszka tam 28 osób.
Nie jest nawet podłączona do krajowej sieci energetycznej, lecz ma własną, zasilaną trzema turbinami wiatrowymi, generatorem wodnym i panelami słonecznymi. Kontakt ze światem zapewnia też prom, który przypływa tu trzy razy w tygodniu z największej wyspy Szetlandów, Mainland.
Foula była jednym z ostatnich miejsc na Szetlandach, gdzie posługiwano się starym nordyckim dialektem norn. Do tej pory nie przyjął się tam w pełni współczesny kalendarz gregoriański i święta obchodzi się według juliańskiego - Boże Narodzenie 6 stycznia, a Nowy Rok - 13 stycznia.
Dyrektorowi szkoły w Foula pomagają zatrudnieni na część etatu nauczyciel sztuki, instruktor IT i administrator. Roczne wynagrodzenie wynosi 61 374 funtów. Dyrektor ma też do dyspozycji wynajęty dom. Kandydaci na to stanowisko mogą wysyłać swoje zgłoszenia do 6 czerwca.
Czytaj więcej:
Brytyjska organizacja poszukuje "sezonowych listonoszy" na Antarktydzie
Brytyjska królowa poszukuje pracownika. Płaci £7,97 na godzinę