Włochy: Polski naukowiec, który pomógł wyizolować koronawirusa, wyjaśnia obecną sytuację epidemiczną
Doktor Tarkowski pracuje w zespole badaczy, który na początku pandemii w 2020 roku wyizolował koronawirusa, co było wtedy wielkim osiągnięciem pomocnym w poznaniu nowego patogenu. Wraz z innymi naukowcami Polak został odznaczony przez prezydenta Włoch Sergio Mattarellę.
"Jesteśmy obecnie w sytuacji, w której na pandemię wpływają różne elementy. Po pierwsze - jeszcze miesiąc temu większość tych, którzy trafiali do szpitala z powodu Covid-19, to byli ludzie niezaszczepieni. W tej chwili niestety coraz częściej są to także osoby zaszczepione" - zaznaczył. Zastrzegł zarazem, że dokładnego potwierdzenia wymaga teza, że już po upływie sześciu-siedmiu miesięcy od szczepienia odpowiedź immunologiczna, a zatem odporność, obniża się.
"Wiadomo natomiast, że jest duża grupa osób, także starszych, które są poddawane różnego rodzaju terapiom immunosupresyjnym. One odpowiadają na szczepienie dużo gorzej, są mniej chronione, bo wytwarzają mniej przeciwciał. Ludzie ci również prawdopodobnie mają mniejszą tak zwaną pamięć immunologiczną; to są komórki, które pamiętają kontakt z wirusem podczas drugiego i kolejnego zetknięcia się z nim i mogą zareagować dużo szybciej" - wyjaśnił immunolog z Mediolanu.
Jak zaznaczył, być może właśnie z powodu upływu czasu od szczepienia u wielu osób ochrona immunologiczna na tyle się obniżyła, że na nowo te osoby są bardziej podatne na infekcję. Również, jak podkreślił, także wariant Delta przyczynia się do tego, że nawet osoby zaszczepione trafiają teraz do szpitala.
"Niemniej jednak szczepienia dały efekt pozytywny, bo jest zdecydowanie mniej przypadków krytycznych niż podczas pierwszej fali i mniejsza liczba zgonów"- przypomniał doktor Tarkowski. "Jesteśmy w takim momencie, w którym wydaje się, że podanie trzeciej dawki, szczególnie osobom o obniżonej odporności, starszym, na pewno ma sens, bo pomaga i wznawia odporność i pozwala chronić dużo bardziej" - stwierdził.
"Włochy są drugim krajem po Izraelu, który zaaprobował trzecią dawkę szczepionki i rozpoczął jej podawanie relatywnie wcześniej niż w innych krajach europejskich"- przypomniał.
Immunolog zapytany o to, dlaczego jego zdaniem zaczyna upadać teoria o zbiorowej odporności, odparł: "Poziom ten nigdy nie został osiągnięty i to jest jeden z powodów".
"Przyczynił się do tego również wariant Delta. Pamiętajmy, że szczepionka jest zbudowana na bazie sekwencji wirusa niezmutowanego, a zmiany aminokwasów mogą też powodować, że przeciwciała i pamięć immunologiczna, która się wytworzyła, ale na bazie innej sekwencji, są trochę mniej efektywne"- dodał.
Maciej Tarkowski podkreślił, że szybkie zaszczepienie wielu osób przeciwko Covid-19 jest bardzo istotne dlatego, by nie dać wirusowi szans, by dalej się mutował. "A tak - zauważył - stało się w przypadku grypy; szczepienia przeciwko niej rozpoczęto za późno, a wirus co roku ucieka, mutuje się na tyle, że musimy zawsze monitorować, jaki szczep wirusa jest najbardziej obecny w danym regionie geograficznym i na ten typ przygotowywać specyficzne szczepionki. Są one inne w USA i w Europie, mają inną konfigurację" - wytłumaczył.
Za wcześnie zdaniem badacza jest na to, by stwierdzić, czy będzie to konieczne w przypadku wirusa, który wywołał obecną pandemię. Doktor Tarkowski zwrócił uwagę na masowe badania przeprowadzone w Katarze. Porównano tam przeciwciała osób, które przeszły Covid i zostały następnie zaszczepione z tymi, które tylko są po szczepionce albo po przebytym zakażeniu. Ta pierwsza grupa jest znacznie mniej podatna na reinfekcję.
Różnica, jak powiedział, jest istotna; większą ochronę daje mieszanka przeciwciał wytworzonych naturalnie plus szczepionka, a nie same przeciwciała po zakażeniu lub po szczepieniu. To jest "hybrydowa odporność immunologiczna", czyli powiązanie naturalnej ze szczepieniem - wyjaśnił.
"Jestem tego żywym przykładem. Przeszedłem Covid-19 i jestem po jednej dawce szczepionki, a mój poziom przeciwciał naprawdę jest dość wysoki"- zauważył. Podkreślił, że taka grupa osób może poczekać na kolejną dawkę preparatu, bo jest bardziej odporna, także na warianty koronawirusa.
"Natomiast osoby, które są po dwóch dawkach szczepionki, według mnie powinny przyjąć trzecią dawkę po upływie 6 miesięcy. To jest kolejne zabezpieczenie, bo poziom przeciwciał nawet u osób zdrowych i bez żadnych problemów, dość obniża się. Nawet to nie przeciwciała są takie istotne w tym przypadku, ale najważniejsze jest to, czy jest pamięć immunologiczna. Pobudzenie jej trzecią dawką szczególnie w obecnej sytuacji jest wskazane" - podsumował Maciej Tarkowski.
Czytaj więcej:
Włochy: Polski badacz Maciej Tarkowski wyróżniony przez prezydenta Mattarellę
Polski biolog odznaczony przez prezydenta Włoch za walkę z pandemią