Ziemkiewicz o zatrzymaniu w UK: "Najbardziej uderzyło to w moją rodzinę"

Ziemkiewicz przyleciał do Anglii wraz z żoną i córką, która zaczyna studia na Oksfordzie. Chciał uczestniczyć w inauguracji roku akademickiego córki, która będzie uczyć się na wydziale biochemii.
Dzisiaj publicysta opowiadał o zatrzymaniu w Salonie24. Na lotnisku podczas kontroli paszportowej usłyszał, że "trzeba wyjaśnić pewne rzeczy". "Przez 1,5 godziny byłem zwodzony, że to problem techniczny, bardzo uprzejmie. Zapewniano, że zaraz zostanę wpuszczony. Przez następne dwie godziny nic się nie działo. Zadzwoniłem więc do konsula" - relacjonował.
Następnie poproszono go do "pokoju przesłuchań", zebrano od niego odciski palców, zrobiono rewizję osobistą i wykonano zdjęcia, a po pół godzinie powiedziano, że jest aresztowany. Zabrano mu rzeczy osobiste, dokumenty, leki na cukrzycę i telefon.
"Po pewnym czasie pojawił się urzędnik emigracyjny i powiedział mi, że oni i tak mnie nie wpuszczą z powodu moich poglądów politycznych". Dodał, że urzędnik "nie był w stanie powiedzieć, o jakie poglądy chodzi". Zaznaczył, że pozwolono mu porozmawiać telefonicznie z żoną i konsulem. Po godzinie został wypuszczony. "Być może pomogła interwencja konsula" - dodał.
Most of my notifications right now are in Polish. For English readers heres some background
— Rupa Huq MP (@RupaHuq) October 3, 2021
The Polish polemicist who’s expressed homophobia/anti choice/ racism in past was turned away by @UKBorder yesterday for unBritish values
cancelled himself in 2018https://t.co/RBifqli21v
Ziemkiewicz przypominał, że w 2018 r. miał mieć w Wielkiej Brytanii trzy spotkania autorskie, które zaplanowano w Bristolu, Cambridge i pod Londynem. To ostatnie zostało odwołane po interwencji posłanki Partii Pracy, Rupy Huq. Lewicowa posłanka zarzuciła polskiemu dziennikarzowi m.in. szerzenie mowy nienawiści i antysemityzmu. Huq miała - według Ziemkiewicza - zgłosić sprawę do Home Office, w efekcie czego wykład odwołano.
Zdaniem dziennikarza, także za sobotnim zatrzymaniem mogła stać brytyjska posłanka, którą nazwał "jawną antysemitką". Dodawał, że początkiem jej kariery politycznej była akcja, żeby parlament brytyjski specjalną uchwałą przeprosił międzynarodową społeczność muzułmańską za to, że Wielka Brytania stworzyła państwo Izrael.
Ziemkiewicz stwierdził, że prawem każdego państwa jest decydowanie o tym, kto jest wpuszczany na jego terytorium. Natomiast - jak ocenił - "warto by było określić jakieś kryteria". "Cała sytuacja najbardziej uderzyła w moją rodzinę i moją prywatność" - podkreślił publicysta.
Pytany, czy po sobotnim zajściu nie obawia się nagonki na swoją córkę, odpowiedział: "Córka jest dorosła. Jest silną, bardzo uzdolnioną kobietą. Jestem przekonany, że da sobie również radę z lewactwem brytyjskim" - odpowiedział. "Wychowałem dziewczynę, która zafascynowała się inżynierią genetyczną. To kwestia przypadku, że najlepsza uczelnia w dziedzinie inżynierii genetycznej znajduje się w Wielkiej Brytanii. Gdyby ta uczelnia była w Turcji, to pani Rupa Huq mogłaby mnie pocałować w obrazek" - stwierdził w Salonie24.
57-letni Rafał Aleksander Ziemkiewicz to dziennikarz, publicysta, komentator polityczny i ekonomiczny powiązany ze środowiskami polskiej prawicy, współzałożyciel stowarzyszenia Endecja.
Czytaj więcej:
Brytyjscy politycy chcą zakazu wjazdu dla Rafała Ziemkiewicza
Rafał Ziemkiewicz rezygnuje z wizyt w UK
Polonia w Szkocji wyrzuca skrajnie prawicowych członków ze swoich szeregów
Śledztwo BBC: "Polska ambasada wsparła finansowo skrajnie prawicowych mówców znad Wisły"
Rafał Ziemkiewicz zatrzymany na lotnisku w Londynie