LE: Niepodzianka w Neapolu. Spartak pokonał klub Zielińskiego

Włoski zespół objął prowadzenie już po... 11 sekundach meczu, a jednego z najszybszych goli w historii europejskich pucharów zdobył Macedończyk Elif Elmas.
Po pół godzinie gry gospodarze musieli grać w dziesiątkę. Mario Rui ostro zatrzymał Nigeryjczyka Victora Mosesa, a słowacki sędzia po analizie zapisu VAR zdecydował, że ten faul kwalifikował się na usunięcie Portugalczyka z murawy.
Od początku drugiej połowy drużyna rosyjska, wykorzystując przewagę liczebną, mocniej przycisnęła i w 55. minucie doprowadziła do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zelimchana Bakajewa Alexa Mereta w bramce Napoli pokonał Holender Quincy Promes.
W 81. minucie Spartak zdobył drugą bramkę, a jej autorem był Michaił Ignatow, którego dobrze obsłużył brazylijski obrońca Ayrton.
Chwilę później siły się wyrównały, gdyż po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko przymusowo opuścił belgijski defensor gości Maximiliano Caufriez.
Strata zawodnika nie wybiła rosyjskiej ekipy z rytmu i w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry trzecią bramkę zdobył Promes. Gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki za sprawą Victora Osimhena. Nigeryjczyk jest ostatnio bardzo skuteczny. Czwartkowy mecz był piątym z rzędu, w którym trafił do siatki, a jego dorobek z tych spotkań to siedem goli.
Napoli, które z kompletem punktów prowadzi w Serie A, doznało pierwszej porażki pod wodzą trenera Luciano Spalettiego.
Występująca w tej samej grupie C Legia Warszawa wygrała wczoraj z angielskim Leicester City 1:0 i jest liderem.
Czytaj więcej:
Rosyjskie media: Porażka Spartaka z "nijaką" Legią to katastrofa
LE: Leicester remisuje z Napoli. Legia na czele grupy
Trener Leicester chwali Legię: "Czeka nas świetny mecz i gorąca atmosfera"
Brytyjskie media: Legia dała Leicester lekcję kontrataku