Menu

Tokio 2020: Francuski bokser nie chciał opuścić ringu po dyskwalifikacji

Tokio 2020: Francuski bokser nie chciał opuścić ringu po dyskwalifikacji
Jak zauważył jeden z brytyjskich dziennikarzy, to prawdopodobnie pierwszy protest polegający na okupacji ringu, ale z przerwą na... toaletę. (Fot. Getty Images)
Francuski pięściarz Mourad Aliev wskutek dyskwalifikacji przegrał ćwierćfinałową walkę kategorii superciężkiej (+91 kg), w której jego przeciwnikiem był Brytyjczyk Frazer Clarke. Nie mógł się pogodzić z werdyktem i przez prawie pół godziny nie chciał opuścić ringu.

Urodzony 26 lat temu Aliev, wicemistrz Europy 2019, został zdyskwalifikowany pod koniec drugiej rundy, gdyż sędziowie uznali, że uderzając rywala głową doprowadził do skaleczeń nad oczami.

Taka decyzja wyprowadziła z równowagi reprezentanta Francji, który kopnął w puste trybuny ochraniacz za zęby i uderzył pięścią w kamerę telewizyjną. Następnie przez prawie pół godziny siedział na środku ringu.

Później po rozmowie z oficjelami opuścił salę walk, żeby po kwadransie wrócić. Wtedy usiadł obok ringu, opierając się o liny. Jednak południowa sesja walk dobiegła już wówczas końca, więc jego obecność nikomu nie przeszkadzała.

Jak zauważył jeden z brytyjskich dziennikarzy, to prawdopodobnie pierwszy protest polegający na okupacji ringu, ale z przerwą na toaletę.

Awans do półfinału oznacza, że Clarke zapewnił sobie już co najmniej brązowy medal. Brytyjczyk przyznał, że jest mu na swój sposób szkoda Francuza, ale takim zachowaniem popsuł sobie reputację boksera i sportowca.

Czytaj więcej:

Polskie wioślarki ze srebrnym medalem w Tokio!

Bolesna porażka Djokovica w Tokio. Stracił szansę na "Złoty Szlem"

Tokio 2020: Polska sztafeta mieszana 4x400 m zdobyła złoty medal

Tokio 2020: Polscy siatkarze rozbili Kanadę!

    Kurs NBP z dnia 23.04.2025
    GBP 5.0059 złEUR 4.2893 złUSD 3.7583 złCHF 4.5750 zł

    Sport