Brytyjczycy wzywają do bojkotu produktów z UE. "Zawiesić cały import"
Szef sieci M&S Archie Norman wyjaśnił niedawno, jak szkodliwe dla jego firmy są nowe procedury związane z Brexitem. Wskazał, że wiele produktów czeka na unijnej granicy z Irlandią nawet 48h na przejście "wszystkich formalności", w efekcie czego jedna piąta musi być zniszczona.
"Od stycznia wciąż importujemy produkty do Irlandii. Na tę chwilę jedynie ok. 80 proc. wysyłanych produktów tam trafia, co oznacza, że 20 proc. nie" - wskazał. I dodał, że M&S nie jest odosobniony z tym problemem, bo dotyczy on wszystkich brytyjskich firm z branży.
Archie Norman podkreślił, że problemem nie są same zasady po Brexicie, a "długi i mozolny proces transportu i biurokracji".
Zwrócił uwagę, że do każdego pakunku musi być dołączonych ok. 8 dokumentów. "To 720 stron dokumentów na jedną ciężarówkę, odpowiednik trzech dużych książek, co przekłada się na 40 tys. dokumentów tygodniowo!" - wskazał.
"Jeśli jeden z dokumentów napisany jest niebieską czcionką, a nie czarną, cały pakunek jest do wyrzucenia. Zatrudniamy na pełny etat 13 weterynarzy. Nie zajmują się oni jednak zwierzętami, a jedynie wypełnianiem formularzy" - podkreślił.
Jak donosi "Daily Express", Brytyjczycy domagają się teraz bojkotu unijnych produktów. "Zatrzymajcie wszystkie produkty wysyłane do Wielkiej Brytanii z UE i przestańcie jeździć tam na wakacje" - grzmią na łamach prasy.
"Osoby optujące za pozostaniem w UE mówiły nam, że UE nie jest małostkowym, biurokratycznym koszmarem, a to jest najlepszy dowód, że tak nie jest" - dodają.
Jak dodał uznawany za niezwykle konserwatywny tabloid, część jego czytelników chce pójść o krok dalej i wzywa rząd do całkowitego zerwania porozumienia z UE.
"Wielka Brytania nauczyła się już tego, czego nauczyła się reszta świata. Nigdy nie ufaj UE" - informują.
Czytaj więcej:
Ponad 6 mln obywateli UE złożyło wniosek o osiedlenie się w UK
Brexit: Wielka Brytania i UE kłócą się o pieniądze
Johnson wzywa UE do zmian w protokole północnoirlandzkim