Grecja zawiedziona decyzją UK o umieszczeniu jej na bursztynowej liście
Grecja miała nadzieję, że zostanie uznana za bezpieczny kraj w kontrowersyjnym systemie sygnalizacji w Wielkiej Brytanii i znajdzie się na zielonej liście. Wraz z Włochami, Hiszpanią i innymi popularnymi wśród Brytyjczyków krajami znalazły się jednak na liście bursztynowej, co znacząco utrudnia możliwość swobodnego podróżowania.
Decyzja rządu oznacza, że Brytyjczycy wracający do Wielkiej Brytanii z Grecji będą musieli przejść 10-dniową kwarantannę oraz wykonać dwa testy PCR.
Jak zwraca uwagę portal The Telegraph, najwcześniej zmiany na liście można spodziewać się za 3 tygodnie.
"Zaczynają się pojawiać odwołania w tym okresie" - przekazał Minas Hatzimichail, szef grupy Hoteliers’ Association na wyspie Kos. "Szczepienia populacji w głównych ośrodkach turystycznych powinny były nastąpić na czas. Europa powinna była otrzymać wiadomość, że jesteśmy bezpieczni" - dodał z żalem na antenie telewizji ANT1.
Również Babis Voulgaris, szef Hoteliers’ Association na Korfu przekazał, że cała branża jest zasmucona informacją o decyzji brytyjskiego rządu. Zwrócił uwagę, że zaraz po niej nastąpiła fala anulowań wycieczek i pobytów.
Dodał, że sytuacja może się zmienić za 3 tygodnie, ale on sam nie rozumie podejścia rządu Wielkiej Brytanii, podkreślając obecną, dobrą sytuację epidemiologiczną w Grecji.
Czytaj więcej:
Europa się otwiera. Część miejsc dostępna tylko dla zaszczepionych
Anglia: Od 17 maja "największy dotychczas krok na drodze do normalności"
BBC: Szkocja zezwoli na wyjazdy za granicę bez kwarantanny w hotelach