Szczepienia preparatem AstraZeneca wstrzymane przez kolejne kraje
Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn podczas krótkiej konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji o zawieszeniu szczepionki podkreślił, że decyzja ma charakter zapobiegawczy i "jest to decyzja techniczna, a nie polityczna".
"Osoby, które otrzymały już szczepionkę Astra Zeneca i które po czterech dniach od szczepienia czują się coraz gorzej, mają silny ból głowy lub punktowe krwawienie skóry, muszą natychmiast zgłosić się do lekarza" - dodał Spahn. Jak dotąd, odnotowano siedem takich przypadków na ponad 1,6 miliona szczepień w Niemczech.
W czwartek Dania po raz pierwszy zaprzestała szczepień preparatem AstraZeneca i odniosła się do kilku przypadków ciężkich zakrzepów krwi po szczepieniach. Kolejne były Norwegia, Islandia i kraje UE, Bułgaria, Irlandia, a w niedzielny wieczór Holandia. Austria, Estonia, Łotwa, Litwa i Luksemburg zawiesiły stosowanie jednej konkretnej partii produktu AstraZeneca. Szczepienia preparatem AstraZeneca zawiesiły też Francja, Hiszpania, Szwecja i Włochy.
"Podawanie szczepionki spółki AstraZeneca zostało wstrzymane w naszym kraju na okres 15 dni" - poinformowała hiszpańska minister zdrowia Carolina Darias.
Szwedzkie władze zdrowotne wstrzymały szczepienia tym preparatem do czasu zakończenia dochodzenia przez Europejską Agencję Leków w sprawie podejrzewanych skutków ubocznych. "Decyzja jest środkiem zapobiegawczym. Istotne jest, aby sprawdzić, czy występujące zdarzenia mają związek ze szczepieniami" - podkreślił główny epidemiolog Szwecji Anders Tegnell.
Łotwa zawiesiła na dwa tygodnie szczepienia - łotewskie służby zdrowotne w wydanym oświadczeniu proszą lekarzy o nieużywanie otwartych fiolek szczepionki AstraZeneca i o nieotwieranie nowych fiolek.
Europejska Agencja Leków (EMA) nie znalazła jeszcze żadnych dowodów, że przypadki zakrzepów krwi były spowodowane szczepieniem preparatem AstraZeneca. EMA podkreśliła w zeszłym tygodniu, że dostępne dotychczas informacje wskazują, że liczba incydentów zakrzepowo-zatorowych u osób zaszczepionych nie jest wyższa niż w populacji ogólnej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) początkowo nie wskazała potrzeby podjęcia działań.
AstraZeneca broni swojej szczepionki. Firma farmaceutyczna nie widzi zwiększonego ryzyka zakrzepów krwi w związku ze szczepionką. Dokładna analiza wszystkich dostępnych danych dotyczących bezpieczeństwa od ponad 17 milionów osób zaszczepionych tym produktem w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii nie wykazała zwiększonego ryzyka zatorowości płucnej, zakrzepicy żył głębokich ani spadku liczby płytek krwi.
Jak dotąd zgłoszono 15 przypadków zakrzepicy żył głębokich i 22 przypadki zatorowości płucnej, co jest porównywalne z innymi zatwierdzonymi szczepionkami Covid-19.
"Podawanie szczepionek firmy AstraZeneca powinno być kontynuowane. Nie chcemy, aby ludzie wpadali w panikę i na razie zalecamy, aby kraje kontynuowały szczepienia tym preparatem" - poinformowała główna specjalistka naukowa Światowej Organizacji Zdrowia Soumya Swaminathan. "Jak dotąd nie znaleźliśmy związku między niepokojącymi zdarzeniami a szczepionką" - dodała.
Jej zdaniem na tym etapie korzyści ze szczepienia przewyższają ryzyko związane z Covid-19.
Dzisiaj zbierze się ekspercka grupa doradcza WHO ds. szczepień w celu omówienia kwestii bezpieczeństwa szczepionki, opracowanej przez brytyjsko-szwedzką firmę AstraZeneca.
Czytaj więcej:
Kolejne kraje Europy wstrzymują podawanie brytyjskiej szczepionki
Brytyjski koncern AstraZeneca broni skuteczności swojej szczepionki
Brytyjska szczepionka pod lupą. Regulator UE uspokaja
Irlandia zawiesza szczepienia preparatem AstraZeneca
AstraZeneca: Nie ma dowodów na zwiększone ryzyko zakrzepów krwi z powodu szczepionki
Holandia zawiesiła stosowanie szczepionki AstraZeneca
Facebook będzie walczył z "fake newsami" o szczepionkach na Covid-19
Regulator leków: "Szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna"