Klinika Budzik gotowa przyjąć Polaka z Wielkiej Brytanii
"Z informacji przekazywanych publicznie mogę stwierdzić, że ten pacjent żyje. Nie jest to moment, żeby dywagować, jaki jest stopień uszkodzenia mózgu, czy jest to minimalny stan świadomości, czy stan wegetatywny, czy przewlekający się stan śpiączki. To są tylko kwestie nazewnictwa związane z uszkodzeniem mózgu" - wskazał prof. Maksymowicz.
Wyjaśnił, że olsztyński ośrodek przez pół roku pacjentów tak zwanych nieurazowych otacza opieką pielęgniarską, oferuje zabiegi fizjoterapii oraz pomoc psychologów i neurologopedów. "Próbują oni wyłowić, jak można pobudzić mózg pacjenta, by doprowadzić do kontaktu. Na początku trzeba chorego zbadać, czy jego mózg reaguje na bodźce zewnętrzne i jak ten żar rozbuchać, żeby jeszcze ożywić" - dodał.
Wspomniał, że w klinice Budzik dla dorosłych byli chorzy po udarach, którzy po wszczepieniu stymulatora dodatkowo się ożywili, są w kontakcie, a nawet zaczęli wypowiadać pojedyncze słowa. "To jest życie i wcale nie wiadomo, czy nie jest dobrze godnościowo samorealizowane. Nikt z nas nie ma prawa powiedzieć, że w tej formie to życie nie dostarcza wystarczająco dużo satysfakcji albo biegnie neutralnie. Ten człowiek na pewno żyje" - powtórzył.
Brytyjski sąd przychylił się w poniedziałek wieczorem do wniosku szpitala w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii, by nie zezwalać konsulowi w RP na dostęp do przebywającego tam, pozostającego w śpiączce obywatela Polski. Sąd uzasadnił decyzję tym, że "nie byłoby to w najlepszym interesie" mężczyzny. Zgodnie z wcześniejszą decyzją sądu, szpital w Plymouth ponownie odłączył rurki, którymi był on odżywiany i nawadniany.
Sprawa dotyczy R.S. - mężczyzny w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu.
W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.
Czytaj więcej:
W UK trwa sądowa walka o życie Polaka
UK: Polak w śpiączce prawdopodobnie dziś zostanie odłączony od aparatury
Polakowi w śpiączce znów jest podawana woda, sąd rozważa zgodę na apelację
UK: Apelacja rodziny Polaka w śpiączce znów odrzucona, sprawa trafi do ETPC
Trybunał w Strasburgu znów nie przyjął skargi rodziny Polaka w śpiączce
Wysłannik polskiego prezydenta spotka się z ambasadorem UK ws. Polaka w śpiączce
Anglia: Sąd nie zgodził się na dostęp konsula RP do Polaka w śpiączce