"The Guardian" o kontrowersyjnym pomniku Jana Pawła II w Warszawie

Instalacja Jerzego Kaliny "Zatrute źródło", przedstawiająca naturalnej wielkości Jana Pawła II unoszącego nad głową kamień, stanęła na dziedzińcu przed gmachem głównym Muzeum Narodowego w Warszawie.

Praca ma uczcić 100. rocznicę urodzin Karola Wojtyły. Nawiązuje też do słynnej pracy Maurizio Cattelana, którą w 2001 r. wystawiono w Zachęcie. Wystawa zakończyła się skandalem, zniszczeniem rzeźby i dymisją ówczesnej dyrektor Andy Rottenberg. 

"W ujęciu Jerzego Kaliny Jan Paweł II nie jest bezsilnym, starym człowiekiem przygniecionym meteorytem, lecz tytanem o nadludzkiej sile" - można przeczytać na stronie internetowej Muzeum Narodowego.

"Zaproponowane ujęcie postaci pozwala podjąć wiele wątków interpretacji. Sam artysta postrzega papieża jako człowieka, który odegrał decydującą rolę w najnowszej historii Polski i Europy, rozpoczął proces przemian historycznych, społecznych i duchowych" - dodano.

Nowa rzeźba papieża Jana Pawła II nie wszystkim przypadła do gustu. Internauci skomentowali sprawę na swój sposób - memami.

Instalacja wywołała też krytykę ze strony komentatorów sztuki, którzy twierdzą, że rzeźba odzwierciedla ultrakatolickie poglądy populistycznego polskiego rządu.

"The Guardian" wskazuje, że chociaż Jan Paweł II nadal jest powszechnie szanowany w Polsce za rolę, jaką odegrał w inspirowaniu ruchu antykomunistycznego, to jego sposób radzenia sobie ze skandalami związanymi z wykorzystywaniem seksualnym w Kościele katolickim jest dyskusyjny.