Menu

Czy londyńczycy posłuchali apelów, aby pracować z domów?

Czy londyńczycy posłuchali apelów, aby pracować z domów?
Transport for London wskazuje, że z metra korzysta obecnie trzykrotnie mniej osób niż zazwyczaj. (Fot. Getty Images)
W brytyjskich mediach społecznościowych internauci dzielą się swoimi doświadczeniami opisującymi rzeczywistość poruszania się po Londynie po tym, jak Boris Johnson po raz kolejny zaapelował do mieszkańców, aby pracowali z domów. Opinie są skrajnie różne, podobnie jak i relacje samych internautów.

Internauci dzielili się swoimi przemyśleniami, oceniając pierwsze dni po apelu premiera, aby w miarę możliwości wykonywać pracę z domu.

Część osób zauważa, że londyńczycy wzięli sobie do serca to zalecenie, wskutek czego pociągi, metro oraz autobusy świeciły pustkami. Mieszkańcy niektórych regionów w stolicy uważają z kolei, że absolutnie nic się nie zmieniło, a wszystkie środki transportu publicznego wciąż były zatłoczone.

Eksperci oceniają, że większość mieszkańcow Londynu ma już dość wykonywania pracy z domu, co oznacza, że apele o pracę zdalną mogą nie być tak skuteczne jak poprzednim razem.

Najlepszym źródłem informacji będą oficjalne dane Transport for London (TfL), ale na nie trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni. Nieoficjalnie mówi się jednak, że dzień po telewizyjnym orędziu Borisa Johnsona, nieznacznie spadła liczba podróży metrem - wzrosła natomiast liczba pasażerów w autobusach.

Rzecznik TfL przekazał mediom jedynie, że wczoraj do godz. 10:00 nad ranem z metra skorzystało 778 tys. osób - to zaledwie 32 proc. normalnego ruchu, który miał miejsce o tej porze rok temu i o 1 proc. mniej niż w ubiegłym tygodniu.

Czytaj więcej:

Londyn: Nowa mapa metra z klimatyzacją

Darmowe metro, pociągi i autobusy w Londynie? Jest taki pomysł

Pasażer easyJet przez 4 godziny jadł chipsy, bo nie chciał założyć maseczki

Londyn: Płatności gotówką mogą zniknąć z całej sieci metra

    Kurs NBP z dnia 11.07.2025
    GBP 4.9314 złEUR 4.2563 złUSD 3.6432 złCHF 4.5695 zł

    Sport