Populacja UE skurczy się o miliony więcej niż oczekiwano

Wcześniej Organizacja Narodów Zjednoczonych szacowała, że liczba ludzi w UE spadnie do 365 milionów do 2100 roku, w porównaniu z 446 milionami obecnie. Jednak najnowsze badanie, opublikowane w czasopiśmie medycznym "The Lancet", przewiduje, że populacja Unii spadnie bardziej gwałtownie - do 308 milionów do końca wieku.
W 2100 r. dzietność kobiet będzie zbyt niska, by podtrzymać liczebność populacji. Aby populacja danego kraju się odnawiała, żyjąca w nim statystyczna kobieta powinna mieć przynajmniej dwoje dzieci.
Tymczasem naukowcy, głównie z Institute for Health Metrics and Evaluation na University of Washington w Seattle, prognozują, że współczynnik dzietności spadnie w UE do 1,41. Wcześniejsze szacunki ONZ wskazywały na 1,75.

Według prognoz, do 2100 r. liczba ludności poszybuje w dół w 21 z 27 państw członkowskich UE. W niektórych krajach, takich jak Bułgaria, Łotwa, Portugalia, Rumunia, Słowacja i Hiszpania, prawdopodobnie do roku 2100 populacja zmniejszy się o ponad połowę.
Dane pokazują, że 15 krajów UE, w tym Włochy, Grecja, Węgry, Polska i Portugalia, już teraz doświadczają spadku populacji.
Tylko w pięciu krajach Unii (Belgia, Dania, Francja, Irlandia i Luksemburg) zwiększy się liczba ludności do roku 2100. Naukowcy przypisują te niewielkie wzrosty stosunkowo stabilnemu wskaźnikowi dzietności i dodatniej prognozie migracji netto w tych krajach.
Obecnie na Ziemi żyje blisko 7,8 mld ludzi. Ludzkość osiągnie populacyjny szczyt w 2064 r. - będzie nas wtedy 9,7 mld. Potem zacznie się kurczyć.
W 2100 r. ludzka populacja będzie liczyć 8,8 mld; poprzednie prognozy ONZ przewidywały 10,8 miliarda.
Czytaj więcej:
Populacja Londynu rośnie najwolniej od 15 lat
Co czwarty mieszkaniec Niemiec ma imigranckie korzenie