Jutro Anglia otwiera puby. Johnson prosi o rozwagę w piciu
Apel z prośbą o rozwagę Johnson wyda dzisiaj podczas konferencji prasowej na Downing Street. Brytyjczycy usłyszą m.in., że "zdrowie gospodarki jest w rękach każdego z nas".
Premier zwróci uwagę, że jutrzejszy dzień będzie "poważnym testem" dla społeczeństwa, które powoli wychodzi z licznych restrykcji i ograniczeń. Test zostanie uznany za "oblany", jeśli liczba zakażeń od jutra znowu zacznie rosnąć.
Szef brytyjskiego rządu zamierza ostrzec też, że ponownie zamknie Londyn, jeśli pojawią się choćby przesłanki o drugiej fali zakażeń. "Ci, którzy zachowują się nieodpowiedzialnie, będą odpowiadać za przywrócenie surowych restrykcji" - będzie można dziś usłyszeć z ust premiera.
Narodową kwarantannę i zakaz wychodzenia z domu nałożono w Wielkiej Brytanii 23 marca. Surowe restrykcje pozwoliły na zatrzymanie rozprzestrzeniania się epidemii, ale znacznie ograniczyły możliwość kontaktów z innymi. Rządowe zakazy doprowadziły również do wielu problemów finansowych gospodarstw domowych.
Jutro, oprócz pubów, barów i restauracji, otwarte zostaną też hotele i wszystkie inne miejsca noclegowe, kina, muzea, galerie, świątynie, parki rozrywki, place zabaw i obiekty rekreacyjne na świeżym powietrzu, a także salony fryzjerskie. Zalecany dwumetrowy dystans między ludźmi zostanie zmniejszony do jednego metra.
Wszystkie te kroki odnoszą się tylko do Anglii, bo władze Szkocji, Walii i Irlandii Północnej same określają tempo znoszenia restrykcji.
Czytaj więcej:
Londyn: Niektóre puby nie otworzą się 4 lipca
UK: Po otwarciu puby odwiedzi 6,5 mln osób. To o 1,5 mln więcej niż zwykle