Boots z "bezpieczną przestrzenią" dla ofiar przemocy domowej

W placówkach sieci Boots ofiary zostaną skierowane do specjalnych pomieszczeń, gdzie będą mogły "po cichu" zawiadomić krajowe służby, że potrzebują pomocy - informuje "The Guardian".
Program, który ruszył dzisiaj, został zainicjowany przez organizację charytatywną UK Says No More i był odpowiedzią na nasilające się zjawisko przemocy domowej w czasach kwarantanny.
Z opublikowanego raportu brytyjskiej komisji parlamentarnej wynika, że po trzech tygodniach od wprowadzenia rządowych restrykcji liczba połączeń z infolinią National Domestic Abuse była o 49 proc. większa niż zazwyczaj.
Co więcej, życie z rąk domowych agresorów straciło w tym czasie aż 14 kobiet i 2 dzieci i była to największa liczba zabójstw w ciągu trzech tygodni od 11 lat.
Podczas jednej z rządowych konferencji prasowych, dotyczących epidemii Covid-19, szefowa Home Office, Priti Patel, podkreśliła, że "chociaż wciąż prosimy wszystkich obywateli o pozostanie w domu, to każdy, kto czuje się zagrożony lub doświadcza przemocy domowej, nadal może opuścić dom i szukać innego schronienia".
"Schroniska pozostają otwarte, a policja zapewni wsparcie wszystkim osobom, które są krzywdzone - czy to fizycznie, czy emocjonalnie" - zapewniła.
Czytaj więcej:
Akcja "Zostań w domu" jest dobra. Ale nie dla ofiar przemocy domowej
Boris Johnson: Nie możemy utracić naszych postępów w walce z koronawirusem
"Niespotykana" fala przemocy domowej na Wyspach
Ile mandatów wystawiła policja w UK za nieprzestrzeganie kwarantanny?