W Parlamencie Europejskim ostre zarzuty pod adresem polskiego rządu
Przedstawiciele grup w Parlemencie Europejskim, a także unijny komisarz ds. sprawiedliwości skrytykowali dziś sytuację w polskim sądownictwie, a także wyrazili poważne obawy w sprawie wyborów prezydenckich.
Szef Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Juan Fernando Lopez Aguilar zwrócił uwagę, że zmiany w polskim systemie sądownictwa zostały dokonane z naruszeniem zasad rządów prawa, jednej z podstawowych wartości UE. "Reforma polskiego systemu sprawiedliwości doprowadziła do upolitycznienia go. Władza wykonawcza zwiększyła dramatycznie swój nacisk na wymiar sprawiedliwości w Polsce" - zauważył.
Eurodeputowana Roberta Metsola dodała z kolei, że polskie władze chcą wykorzystywać instytucje państwowe w sposób niezgodny z wartościami Unii Europejskiej i wartościami bliskimi Polakom. "Chodzi mi o ustawę kagańcową, która mówi m.in., że sędziowie muszą informować o przynależności do wszelkich organizacji, uczestnictwie w fundacjach, partiach itd." - wskazała europosłanka.
Unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders poinformował, że KE kończy już analizę tej ustawy. "Nadchodzi czas, aby zapadła decyzja polityczna. Jako komisarz ds. sprawiedliwości nie zawaham się przed poproszeniem kolegium KE o podjęcie odpowiednich środków" - zadeklarował. Bruksela może rozpocząć procedurę o naruszenie prawa UE w związku z tą ustawą.
"Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące i nie mogą być podważane przez sądy krajowe, nawet te konstytucyjne" - dodał Reynders.
Jednocześnie komisarz zapowiedział, że Komisja Europejska będzie bacznie obserwować sytuację w Sądzie Najwyższym, gdzie z końcem kwietnia kończy się kadencja I prezes Małgorzaty Gersdorf. Belg nazwał Sąd Najwyższy "ostatnim bastionem sądów w Polsce".
Na posiedzeniu poruszono też kwestie planowanych w maju wyborów prezydenckich w Polsce. Do tej pory KE wstrzymywała się z negatywną oceną działań polskich władz w tej sprawie.
"Decyzje (w sprawie tego, czy wybory mogą się odbyć, czy powinny być przełożone - przyp.red.) muszą być zgodne z zobowiązaniami nakładanymi na państwo przez prawo międzynarodowe. Te wybory muszą być wolne i równe. Muszą być zgodne z Art. 2 Traktatu o UE. Tylko w ten sposób te wybory będą mogły zostać uznane za ważne" - oświadczył.
Jak zaznaczył, wytyczne Komisji Weneckiej mówią o tym, że zmian w prawie wyborczym nie powinno się przeprowadzać w roku poprzedzającym wybory. "Musimy trzymać się tych przepisów, aby wybory mogły zostać uznane za ważne" - zauważył.
Przypomniał, że na początku kwietnia Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) wydała stanowisko, w którym mówi, że obecne ograniczenia w przemieszczaniu i spotykaniu się uniemożliwiają prowadzenie kampanii wyborczej.
Niemiecka eurodeputowana z grupy S&D Birgit Sippel dodała z kolei, że wybory nie mogą być niezależne w sytuacji, gdy urzędujący prezydent jest codziennie w telewizji, a inni kandydaci nie mają możliwości prowadzenia kampanii wyborczych.
Czytaj więcej:
10 obwodów w UK do głosowania w wyborach na prezydenta RP