Burmistrz Londynu: "Nie ma ryzyka" zakażenia się koronawirusem w metrze
W programie "Good Morning Britain" Khan podkreślił, że "ważne jest, aby nie siać paniki". "Nie ma ryzyka korzystania z metra, autobusów, innych środków transportu publicznego lub chodzenia na koncerty" - stwierdził w rozmowie z Piersem Morganem.
"Jestem w stałym kontakcie z Public Health England, aby upewnić się, że otrzymujemy najnowsze zalecenia w celu monitorowania wpływu wirusa na nasze miasto" - dodał.
Gospodarz "Good Morning Britain" oskarżył londyńskiego burmistrza o "rozpowszechnianie sprzecznych informacji" i zarzucił mu nieodpowiedni "zrelaksowany" ton, który - zdaniem Morgana - nie pasuje do zaistniałej sytuacji.
Prowadzący przerwał wypowiedź Khana i zapytał: "Jak u diabła można powiedzieć, że w mieście, w którym żyje 12 milionów ludzi, nie ma ryzyka, biorąc pod uwagę, że wiemy, iż wirus tu już jest i zaczyna się tutaj rozprzestrzeniać?".
Prezydent Londynu odpowiedział, że "opiera się na wytycznych głównego doradcy rządu ds. zdrowia i szefa służb medycznych w Anglii, a głównym zaleceniem - aby nie złapać wirusa - jest regularne mycie rąk".
"Z metra codziennie korzysta pięć milionów podróżnych, a z naszych autobusów - sześć milionów. Wiele sal koncertowych w Londynie zapełnia się na 5 000 - 20 000 osób. A aktualna rada jest taka, że koronawirusa można powstrzymać i opóźnić jego rozprzestrzenianie się, stosując rozsądne środki ostrożności i myjąc ręce wiele razy dziennie" - podkreślił burmistrz brytyjskiej stolicy.
Wczoraj rząd Borisa Johnsona ogłosił swój plan walki z koronawirusem, w tym ostrzegł, że w szczycie epidemii nieobecna w pracy może być nawet jedna piąta wszystkich zatrudnionych w Wielkiej Brytanii.
Ministerstwo Zdrowia podało dziś, że liczba zakażonych koronawirusem w Wielkiej Brytanii wzrosła o 34 - do 85 osób.
Czytaj więcej:
Unijny poziom ryzyka dla koronawirusa podniesiony do wysokiego
Jak planować urlop i czy bać się podróży w związku z epidemią koronawirusa?
Brytyjski rząd przedstawił strategię walki z koronawirusem
Już 51 przypadków koronawirusa w Wielkiej Brytanii