Kebab w M&S? Internauci nie pozostawili na sklepie suchej nitki
Nowy produkt miał być "kanapkową interpretacją" kebaba z baraniną. Zdaniem ekspertów, to kolejny ukon firmy w kierunku niższej klasy społeczeństwa. Ruch ten ma ich zachęcić do kupowania w sklepach pod szyldem M&S.
Brytyjczycy dali na Twitterze wyraz swojego zażenowania całą sytuacją, twierdząc, że firma "obniża standardy sklepu". Inni ocenili, że to próba cichego wprowadzenia na brytyjskie stoły kuchni tureckiej.
"Dlaczego cały czas robicie wszystko, aby obniżyć prestiż swojej firmy?" - zapytał jeden z internautów, którego komentarz zyskał najwięcej poparcia.
"Sklep z kebabem! Kim my jesteśmy? Czy tak ciężko traktować nas jako wyjątkowy naród jakim jesteśmy?" - zapytał prowokacyjnie inny i dodał: "Słuchajcie swoich klientów, a nie tzw. ekspertów".
Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy M&S. "Oferujemy ponad 70 różnych kanapek, m.in. z krewetkami i majonezem, BLT czy z cheddarem. Każdego roku przygotowujemy również ofertę sezonową - tego lata chcieliśmy dodać coś inspirowanego street foodem" - można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu sieci.
Kilka tygodni temu wiele kontrowersji wzbudziła nowa kanapka w M&S o nazwie LGBT. Firma została oskarżona o to, że próbuje skomercjalizować zbliżający się w Wielkiej Brytanii Pride Month.