Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tragiczny pożar lasów. Nie żyją co najmniej 62 osoby

Tragiczny pożar lasów. Nie żyją co najmniej 62 osoby
Strażacy odpoczywają podczas walki z potężnym pożarem. (Fot. Getty Images)
W środkowej Portugalii strażacy walczą z ogromnymi pożarami lasów. Do tej pory zginęły co najmniej 62 osoby. Część z nich spłonęła w swoich samochodach.
Reklama
Reklama

 

Do pożarów doszło w dystrykcie Leiria leżącym w portugalskim regionie Centrum. (Fot. Getty Images)

Premier Portugalii Antonio Costa, który dzisiaj po południu przybył do Pedrogao Grande, jednej z trzech dotkniętych pożarem gmin, poinformował, że władze państwowe, samorządowe oraz ekipa ekspertów rozpoczęły analizę sytuacji oraz badanie przyczyn pożaru.

Według oceny policji, główną przyczyną kataklizmu było uderzenie pioruna w drzewo w lesie usytuowanym w pobliżu miejscowości Pedrogao Grande. Do zdarzenia miało dojść wczoraj w godzinach popołudniowych.

"Ogień rozprzestrzenił się niezwykle szybko z uwagi na rzadkie zjawisko atmosferyczne, jakim jest tzw. sucha burza, której nie towarzyszą opady deszczu, ale bardzo porywisty wiatr" - poinformował Jaime Marta Soares, przewodniczący Portugalskiej Ligi Strażaków.

Z opinią tą zgadza się Valdemar Alves, burmistrz gminy Pedrogao Grande, który brał udział w gaszeniu pożaru. "Byłem w środku tego piekła, bo tylko tak można określić to, co dzieje się w naszym regionie od sobotniego popołudnia. To wszystko wygląda jak sceny z malowideł przedstawiających piekło. Trudno się walczy z takim żywiołem" - oświadczył Alves, zaznaczając, że lokalne władze i strażacy robią wszystko, by powstrzymać pożar.

Z kolei Paulo Fernandes z departamentu inżynierii leśnej na uniwersytecie w Vila Real (UTAD) uważa, że pożar w Pedrogao Grande obnażył słabość portugalskiej obrony cywilnej, a współwinne tragedii są krótkowzroczność portugalskiej klasy politycznej oraz brak konkretnych działań prewencyjnych.

"To, co się stało w Pedrogao Grande, to całkowita porażka naszej obrony cywilnej. Zawiodła komunikacja między strażą pożarną, lokalnymi władzami i policją, choć korzystamy dziś z nowoczesnych środków przekazu. Gdyby szybko zablokowano drogi, liczba ofiar z pewnością byłaby zdecydowanie mniejsza" - ocenił Fernandes.

Przypomniał, że kolejne rządy zaniedbywały w ostatnich latach temat zapobiegania pożarom, a obecny system informowania o nich jest mało skuteczny. "Jak Portugalia ma skutecznie walczyć z tym powszechnym przecież w naszym kraju żywiołem, skoro państwo nie posiada wyspecjalizowanego w pożarach meteorologa, który wchodziłby w skład służb obrony cywilnej?" - pytał retorycznie Fernandes.

Liczba ofiar pożaru w trzech gminach dystryktu Leiria szacowana była dzisiaj po południu na 62; poprzedni oficjalny bilans mówił o co najmniej 58 ofiarach śmiertelnych. Obrażeń doznało 57 osób. Władze gminy Pedrogao Grande szacują, że ostateczna liczba ofiar będzie wyższa, gdyż ogień odciął drogę ucieczki wielu osobom przebywającym w swoich domach oraz na leśnych drogach. Rośnie też liczba osób zaginionych.

"Niewykluczone, że podczas przeszukiwania pogorzeliska natrafimy na kolejne ciała" - powiedział Alves.

Według straży pożarnej, najwięcej osób zginęło na drodze szybkiego ruchu koło Pedrogao Grande, kiedy silny podmuch ognia objął kilka jadących samochodów. Auta, które znalazły się na drodze łączącej Figueiro dos Vinhos z Castanheira de Pera nie zdołały wyrwać się z okrążenia. W spalonych maszynach znaleziono 16 zwęglonych ciał.

Łącznie w Portugalii płonie dzisiaj ponad 150 obszarów leśnych.

 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama