Londyn: Zwierzęce odchody w Poundland. Sieć płaci i przeprasza
Sprawa dotyczy placówki przy Seven Sisters Road na północy Londynu. Jej klienci już kilkakrotnie skarżyli się inspektoratorowi sanitarnemu na warunki, jakie panują w "funciaku" - informuje serwis "Metro".
W końcu pracownicy Health and Safety, czyli brytyjskiego odpowiednika polskiego sanepidu, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i w kwietniu br. skontrolowali sklep. Okazało się, że problemem lokalu były nie tylko zwierzęce ekskrementy, ale również wszechobecny odór mysiego moczu oraz ponadgryzane opakowania produktów.
Inspektorzy nie mieli litości dla kierownictwa Poundland i ukarali je grzywną w wysokości 10 tys. funtów.
Firma przyznała się do nieprzestrzegania zasad higieny i przy okazji zapewniła klientów, że "bardzo poważnie traktuje kwestie dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa w swoich sklepach".
10 tys. futów to wcale nie największa kara, jaką londyńskie sklepy dostały za nieprzestrzeganie higieny. Wystarczy wspomnieć o Tesco w londyńskim Covent Garden, które musiało zapłacić 57 tys. funtów grzywny - wszystko m.in przez wielką mysz, która podgryzała surowego kurczaka znajdującego się na sklepowej półce.