Ataki na polskiego imigranta z Kent
Przez trzy dni Andrzej Rygielski z Minster-on-Sea żył w ogromnym stresie. Jak poinformował portal Londynek.net, w sobotę nieznani sprawcy wybili szyby w sklepie sieci Martin Maccoll, gdzie pracuje jako manager. W niedzielę grupa młodych Anglików rzucała w niego kamieniami; ataki powtórzyły się także w poniedziałek. Mężczyzna pytany, na jakiej podstawie sądzi, że to był antypolski atak, odpowiada: „Nie mam żadnych wątpliwości, że to był atak rasistowski. Sprawcy przez cały czas rzucali w moją stronę wyzwiska typu: 'F... Polish' i to nie po raz pierwszy”.
Dramat polskiego managera sklepu trwa od momentu przyjazdu na Wyspy, czyli od dziewięciu lat. Ale od dwóch miesięcy ataki nasilają się. „Nie tylko ja jestem ofiarą. Anglicy wyzywają moją żonę, łącząc niecenzuralne słowa z przymiotnikiem 'polska', to bardzo przykre. Przecież pracujemy uczciwie, płacimy podatki, nie stanowimy problemu” - podkreśla Rygielski. „Obawiam się, że ma to związek z tym, co ostatnio dzieje się w Wielkiej Brytanii. Politycy są przeciwko imigrantom, a to tylko zachęca chuliganów do tego, aby przybyszów traktować jak chłopców do bicia” - dodaje Polak.
Według Rygielskiego, policja nie reaguje tak jak powinna. „Najpierw zadzwoniłem ze sklepu na numer alarmowy, zgłoszenie przyjęto, ale nikt nie przyjechał. Zatelefonowałem do policji w Kent, przyjmująca zgłoszenie policjantka słyszała odgłosy demolowania punku sprzedaży, ale funkcjonariusze nie przyjechali, bo nie mogli znaleźć sklepu” - opowiada Polak. „Byłem kompletnie ignorowany. Po kilku listach i telefonach w końcu trafiłem na 'dobrą duszę' i moją sprawą policja w końcu się zajęła” - dodaje. „Prowadzący dochodzenie Mark Wood z Police Community Support Officer Sheppey Central przeprosił mnie za opieszałość funkcjonariuszy i za wadliwą pracę policji i podał rękę” - zaznacza imigrant z Polski.
Mężczyzna podkreśla, że na rasistowskie zachowanie Anglików skarżą się również inni imigranci w okolicy, na przykład obywatel Turcji - właściciel punktu gastronomicznego z potrawami na wynos.
W miejscowości Minster-on-Sea żyje garstka Polaków. Andrzej Rygielski jest tam znany, mieszkańcy często robią zakupy w sklepie, który prowadzi. Polskim imigrantom Rygielski dał się poznać podczas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Polak kandydował z ramienia Europeans Party, która za cel postawiła sobie ochronę praw imigrantów ze Zjednoczonego Królestwa.
Portal Londynek.net będzie na bieżąco informował o rozpoczętym dochodzeniu w tej sprawie.