Rekordowe poparcie dla UKIP
Przeprowadzony przez firmę ComRes sondaż telefoniczny wykonany został już po ostatnim szczycie Unii Europejskiej w Brukseli, podczas którego okazało się, że Wielka Brytania będzie musiała dopłacić do unijnego budżetu ponad 2 mld euro z racji niedoszacowania jej PKB od 1995 roku.
W związku z falą antyunijnych komentarzy na Wyspach nie powinien więc dziwić wzrost poparcia dla UKIP, który sięgnął rekordowego poziomu 19 proc. Do tej pory najlepszym wynikiem partii antyeuropejskiego populisty Nigela Farage'a było 18 proc. w sondażu z czerwca tego roku.
UKIP przeżywa ostatnio pasmo sukcesów na scenie brytyjskiej oraz europejskiej. W październiku partia zdobyła swój pierwszy mandat w Izbie Gmin w efekcie wyborów uzupełniających w okręgu Clacton. Tamtejszy parlamentarzysta Douglas Carswell, który zdobył mandat jako kandydat Partii Konserwatywnej, wystąpił bowiem z tego ugrupowania, by wstąpić do UKIP. W wyborach uzupełniających wygrał z dużą przewagą, zdobywając 60 proc. głosów.
W ostatnich dniach UKIP udało się również odbudować swoją frakcję w Parlamencie Europejskim, po tym jak rozpadła się ona zaledwie tydzień wcześniej gdy opuściła ją łotewska parlamentarzystka. Frakcję EFDD (Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej) pozwoliło odrodzić wstąpienie do niej Roberta Iwaszkiewicza reprezentującego Kongres Nowej Prawicy.
Eurosceptyczna partia zwyciężyła w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego w Wielkiej Brytanii, osiągając wynik prawie 27 proc. głosów i wyprzedzając Partię Pracy o 2 pkt proc., a konserwatystów - o 3,5 pkt. proc.
Do zwycięstwa w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych UKIP brakuje jednak jeszcze sporo. W sondażu ComRes na czele z jednakowym poparciem wynoszącym 30 proc. znalazły się opozycyjna Partia Pracy i rządząca Partia Konserwatywna. Ta pierwsza straciła 5 proc. poparcia w stosunku do ostatniego sondażu na skutek problemów wewnętrznych (m.in. konfliktu wokół przywództwa w szkockim oddziale partii). Komentatorzy zauważają, że jest to najgorszy wynik partii od kiedy na jej czele stoi Ed Miliband. Nie milkną głosy, że lider labourzystów może nie dotrwać na stanowisku do majowych wyborów.
Konserwatyści zyskali w sondażu z kolei 1 proc. poparcia, co pozwoliło im zrównać się w laburzystami pomimo wielu głosów krytyki towarzyszących unijnemu szczytowi w Brukseli. Po powrocie do Londynu premier David Cameron mówił w Izbie Gmin, że propozycja Komisji Europejskiej zakładająca konieczność dopłacenia przez Wielką Brytanię 2,1 mld euro do budżetu UE jest "nie do zaakceptowania".
W listopadzie w tej sprawie ma się odbyć nadzwyczajne spotkanie ministrów finansów państw członkowskich zwołane na wniosek Wielkiej Brytanii. O 1 pkt proc. spadło także poparcie dla Partii Liberalno-Demokratycznej (9 proc.) a na niezmienionym poziomie pozostał wynik Partii Zielonych (4 proc.).