Jamie Oliver wznowi sieć swoich włoskich restauracji w UK siedem lat po jej upadku

"Teoretycznie nie jest to najłatwiejszy moment na powrót, ale z drugiej strony uważam, że to idealny czas. Wierzę, że rynek średniej klasy potrzebuje emocji, zaskoczenia i zachwytu — i dokładnie to planuję dostarczyć" - oznajmił, ogłaszając decyzję.

Słynny kucharz oświadczył, że kiedy w 2008 roku otwierał pierwszą restaurację Jamie’s Italian przy George Street w Oksfordzie, chciał "zrewolucjonizować rynek restauracji średniej klasy". Mówił wtedy, że chce walczyć z ówczesną recesją "optymizmem", oferując "świetną wartość, znacznie wyższą jakość składników i najlepsze standardy dobrostanu zwierząt".

Sieć rozrosła się później do ponad 40 lokali w całym kraju.

Jednak wraz z pojawieniem się wielu konkurencyjnych restauracji, takich jak Ask, Zizzi i Pizza Express, które często przyciągały klientów ofertami i voucherami, Jamie's Italian znalazło się w trudnej sytuacji rynkowej.

Ze względu na fakt, że wszystkie lokale były wynajmowane, a także w związku z podwyżkami czynszów i ponowną wyceną stawek podatku od nieruchomości komercyjnych, a także rosnącymi kosztami serwowania domowego makaronu i rustykalnych potraw, sieć znalazła się w trudnej sytuacji. 

W 2017 roku w całym jego restauracyjnym imperium – obejmującym Jamie’s Italian, Barbecoa i Fifteen – odnotowano straty w wysokości 29 mln funtów.

Z kolei w 2018 roku Oliver zainwestował 4 mln funtów z własnych pieniędzy, aby spróbować uratować biznes, ale w maju 2019 roku firma ogłosiła upadłość z długami w wysokości 83 milionów funtów. W efekcie zamknięto 22 z 25 pozostałych restauracji. Później zamknięto także lokale na lotniskach.

Według doniesień Oliver korzystał ze swojego osobistego konta bankowego, aby wypłacić wynagrodzenia około 1 000 pracowników zwolnionych w wyniku upadku.