Trump zapowiada "srogie konsekwencje", jeśli Rosja nie wstrzyma wojny

"Jest duża szansa, że zorganizujemy drugie spotkanie, które będzie bardziej produktywne niż pierwsze, ponieważ na pierwszym dowiem się, gdzie jesteśmy i co robimy" - stwierdził Trump podczas ogłaszania nagród Kennedy Center.
"Jeśli pierwsze spotkanie pójdzie w porządku, zrobimy drugie. Chciałbym to zrobić niemal natychmiast i odbędziemy drugie krótkie spotkanie między prezydentem Putinem, prezydentem Zełenskim i mną, jeśli zechcą mnie tam widzieć. To byłoby spotkanie, na którym być może dałoby się to załatwić, ale pierwsze spotkanie tego nie załatwi" - dodał.
Pytany o to, czy Rosję spotkają konsekwencje, jeśli po piątku nie wstrzyma swojej wojny, Trump odpowiedział twierdząco.
"Będą bardzo srogie konsekwencje" - zapewnił.
Mimo to, odpowiadając na pytanie, czy myśli, że przekona Putina do zaprzestania ataków na cywilów w Ukrainie, Trump przyznał, że "pewnie nie".
"Miałem z nim wiele dobrych rozmów. Potem wracam do domu i widzę, że rakieta uderzyła w dom opieki albo w blok mieszkalny i ludzie leżą martwi na ulicy. Więc chyba odpowiedź brzmi: nie, bo odbyłem już te rozmowy. Chcę zakończyć tę wojnę. To wojna Bidena, ale chcę ją zakończyć" - mówił prezydent.
Zaznaczył też, że dobrze zna rosyjskiego prezydenta, i utyskiwał, że na ich relacjach w pierwszej kadencji cieniem położył się "szwindel Russiagate".
Trump mówił też o swojej środowej telekonferencji z europejskimi przywódcami, w tym ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Jak stwierdził, poszła bardzo dobrze i przebiegła bardzo przyjaźnie.
"Oceniłbym ją na 10, bardzo, bardzo przyjazna" - podsumował Trump.
Czytaj więcej:
Trump: Jest szansa, że wkrótce dojdzie do spotkania z Putinem
Sondaż Gallupa: Zełenski dwa razy bardziej popularny w USA niż Trump
Media: Szczyt na Alasce to sukces Putina, choć Trump uważa to za dowód swej siły