Londyn: Masowe zamknięcia komisariatów policji. Zaważyły względy oszczędnościowe

"Policja będzie teraz mniej dostępna, a londyńczycy jeszcze mniej bezpieczni" - alarmują posłowie opozycji. Posłanka Liberalnych Demokratów z Twickenham, Munira Wilson, była jedną z osób, które napisały do minister spraw wewnętrznych, domagając się pełnego zaangażowania w finansowanie policji. Ostrzegły Yvette Cooper, że "dalsze cięcia to tylko kolejny gwóźdź do trumny policji lokalnej".
Już wkrótce mają być zamknięte posterunki: Kentish Town w Camden; Tottenham w Haringey; Edmonton w Enfield; Harrow; Bethnal Green w Tower Hamlets; Dagenham; Chingford w Waltham Forest; Kensington; Hammersmith; Twickenham w Richmond; Lavender Hill w Wandsworth; Wimbledon w Merton; Hayes w Hillingdon; i Plumstead w Greenwich.
Kolejne cztery, obecnie z ograniczoną liczbą recepcji obsługujących mieszkańców, zostaną zamknięte w Barking Learning Centre, Church Street w Westminster, Royalty Studios w Kensington oraz Chelsea i Mitcham w Merton.
Oznacza to, że mieszkańcy nie będą mogli wejść do środka i porozmawiać z funkcjonariuszem osobiście. Istnieją również obawy, że osoby zwolnione za kaucją będą musiały pokonywać kilometry, aby zgłosić się na przesłuchanie, co zwiększa ryzyko ucieczki oskarżonego.
"Jeśli zamkniemy okienka na komisariatach, obywatele nie będą mieli do nas dostępu, kiedy najbardziej tego potrzebują" - zauważyła Paula Dodds, przewodnicząca Federacji Policji Metropolitalnej.
"Nie możemy chować się za technologią, ponieważ nie każdy ma do niej dostęp, aby zadzwonić na policję lub zgłosić przestępstwo online – ludzie chcą osobistej interakcji. Mieszkańcy będą musieli zrobić więcej, aby uzyskać dostęp do komisariatu policji, jeśli będą go potrzebować poza godzinami pracy" - dodała Dodds.
Tymczasem rzeczniczka Policji Metropolitalnej wskazała, że zeszłym roku tylko pięć procent przestępstw zgłoszono za pośrednictwem recepcji na komisariatach, a zdecydowana większość londyńczyków zrobiła to telefonicznie, online lub osobiście z funkcjonariuszami w innych miejscach.
"Biorąc pod uwagę deficyt budżetowy i zmniejszającą się liczebność policji metropolitalnej, utrzymywanie wszystkich recepcji na komisariatach nie jest już opłacalne. Dlatego podjęliśmy trudną decyzję o zamknięciu niektórych i skróceniu ich godzin pracy – co pozwoli nam nieustannie koncentrować zasoby na walce z przestępczością i wysyłaniu większej liczby funkcjonariuszy do dzielnic w całym Londynie" - podsumowała rzeczniczka Met Police.
Czytaj więcej:
Met Police zwolni 1 700 pracowników, by zniwelować swoją gigantyczną "dziurę budżetową"
Met Police ponad dwukrotnie zwiększy częstotliwość stosowania technologii identyfikacji twarzy