"Gazeta Wyborcza" ujawnia: Polskie służby inwigilują Polaków

Gazeta opisuje, że polskie służby są w stanie w każdej chwili sprawdzić każdego Polaka pod kątem tego, do kogo dzwonił, pisał SMS-y i gdzie logował się jego telefon - i to w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Uprawnienia ma nawet policja, nie potrzeba do tego żadnego nakazu, ani wyroku sądu. Jak wskazuje dziennik, dostęp zapewnia ustawa, która jest sprzeczna z prawem unijnym - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że narusza to konwencję o ochronie praw człowieka.
W artykule wskazano dane pochodzące z Ministerstwa Sprawiedliwości. Wynika z nich, że w 2024 roku służby sięgały po tego typu uprawnienia ponad 2 mln razy. To najwięcej od ośmiu lat, odkąd funkcjonują obecne przepisy.
Tematem sprawdzania przez służby billingów zajął się poprzedni minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Z podpisanego przez niego raportu wynika, że resort sprawiedliwości i MSWiA prowadzą prace nad realizacją wskazań TSUE. Dalszy ciąg prac będzie zależał od nowego ministra.
Czytaj więcej:
UK: Ujawniono grupy pracowników najbardziej narażonych na inwigilację w miejscu pracy