Sieć Co-op potwierdza: Dane osobowe wszystkich jej członków zostały wykradzione

Tymczasem cztery osoby, które zostały aresztowane tydzień temu przez policję badającą cyberataki, które spowodowały ogromne zamieszanie i straty w sieciach M&S i Co-op, zostały zwolnione za kaucją.
Zostały one zatrzymane w swoich domach pod zarzutem szantażu, prania pieniędzy, naruszenia ustawy o nadużyciach komputerowych oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej – poinformowała Narodowa Agencja ds. Przestępczości (NCA).
Skonfiskowano także sprzęt elektroniczny. Policja skonfiskowała również urządzenia elektroniczne z ich domów.
Firma Co-op działa w oparciu o system członkowski, w którym członkowie otrzymują udział w zyskach spółdzielni.
Co-op nie ujawnił jeszcze, ile będzie go kosztował atak, ale wciąż trwają prace nad przywróceniem działania systemów wewnętrznych.
W odpowiedzi na incydent firma nawiązała współpracę z firmą rekrutacyjną z branży cyberbezpieczeństwa – The Hacking Games, która wyławia młode talenty i wykorzystuje ich umiejętności.
Co-op był jedną z trzech dużych sieci handlowych (obok Marks & Spencer i Harrodsa), które padły ofiarą ataków hakerskich na wiosnę 2025 r.
30 kwietnia Co-op ogłosił włamanie, twierdząc początkowo, że jego wpływ będzie "niewielki" – dotknie tylko call center i systemów zaplecza. Kilka dni później, po kontakcie z rzekomymi hakerami, BBC ujawniło, że uzyskano dostęp do danych klientów i pracowników.
Według BBC News firma odłączyła internet od sieci IT w samą porę, co uniemożliwiło zainstalowanie oprogramowania ransomware i zapobiegło większym szkodom.
M&S również stracił dane klientów i do dziś odczuwa skutki ataku, który kosztował firmę miliony funtów.
Czytaj więcej:
Sieć Marks & Spencer padła ofiarą cyberataku. Wyciekły dane klientów
UK: 300 mln funtów strat sieci Marks & Spencer na skutek cyberataku
Policja aresztowała cztery osoby w związku z cyberatakami na Marks & Spencer i Co-op