Rozpoznawanie twarzy i nowe bramki w metrze. TfL szuka sposobów na zwalczanie gapowiczów

W ubiegłym tygodniu Metropolitan Police ujawniła, że od początku 2024 r. dokonała już tysięcznego aresztowania "najbardziej poszukiwanych przestępców" przy użyciu technologii rozpoznawania twarzy - w tym pedofilów, gwałcicieli i brutalnych złodziei.
Siwan Hayward, dyrektorka ds. bezpieczeństwa, nadzoru i egzekwowania przepisów w TfL, poinformowała, że kontrowersyjna technologia nie jest obecnie wykorzystywana do łapania osób uchylających się od płacenia za przejazd, ale "uważnie śledzi" możliwość jej wykorzystania w przyszłości.
Jej wypowiedź pojawiła się w momencie, gdy jeden z liderów związków zawodowych zaalarmował, że winę za wzrost przypadków jazdy na gapę ponoszą cięcia kadrowe na stacjach i opóźniona reakcja policji.
Jared Wood z RMT oświadczył przed Zgromadzeniem Londynu, że British Transport Police (BTP) jest "skrajnie przeciążona", a "czas jej reakcji może być ogromny" na stacjach poza strefą 1. Według niego, np. na północnym końcu linii Metropolitan, w okolicach Rickmansworth, na patrol BTP trzeba czekać "od półtorej do dwóch godzin".
TfL twierdzi jednak, że wygrywa walkę z gapowiczami – mimo skarg pasażerów na jawne przechodzenie przez bramki bez płacenia.
Jak podała TfL, w roku 2024/25 uchylono się od opłat w 3,5% przypadków przejazdów – w porównaniu do 3,8% w 2023/24, kiedy straty sięgnęły ponad 130 milionów funtów.
Władze transportu publicznego postawiły sobie cel zmniejszenie skali jazdy na gapę do 1,5% do 2030 roku – po tym jak nie udało się osiągnąć wcześniejszego celu: spadku do 1% do roku 2024. Według nich, dostęp do lepszych danych wynika głównie z tego, że 70% podróży odbywa się obecnie z użyciem kart zbliżeniowych – przed pandemią było to 30%.
Hayward zapytana, czy londyńska sieć mogłaby skorzystać z rozwiązań zastosowanych w Nowym Jorku, gdzie wprowadzono trudniejsze do pokonania bramki, odpowiedziała:
"Prowadzimy aktywne rozmowy z naszymi dostawcami bramek o zmianie ich konstrukcji".
Zaznaczyła również, że nie ma związku między podwyżkami cen biletów a wzrostem skali jazdy na gapę.
TfL planuje również "nakłonić" pasażerów do korzystania z czytników biletów w "otwartych" systemach, takich jak DLR, gdzie pasażerowie nie muszą przechodzić przez bramkę, aby wejść lub wyjść z większości stacji.
W lutym zeszłego roku TfL podniosło wysokość kary za jazdę na gapę z 80 do 100 funtów i wyposażyło pracowników pierwszej linii w kamery nasobne.
W 2023 roku TfL wszczęło 19 614 spraw karnych przeciwko gapowiczom – co oznacza wzrost o 56% w porównaniu z 2022 rokiem.
Czytaj więcej:
Londyn: Prawie jedna na 20 osób uchyla się od płacenia za przejazd metrem
Kary za zbyt powolne przejazdy z kartą Oyster w londyńskim metrze? Tak, to możliwe
Ceny biletów na londyńskie metro pozostaną najdroższe w Europie
Utrudnienia w londyńskim metrze: Oto lista ograniczeń w kursowaniu poszczególnych linii w lipcu 2025
Londyn: Kiedy najlepiej unikać podróży metrem?
Zamieszanie wokół nowych pociągów linii Piccadilly – czy naprawdę nie mieszczą się w tunelach metra?